Za przyznaniem 500 zł na pierwsze dziecko głosowało 379 posłów, 20 było przeciw, a 8 się wstrzymało. Wśród tych, którzy sprzeciwiają się przyznaniu świadczenia na pierwsze dziecko jest co najmniej czterech polityków korzystających z programu! Łącznie co miesiąc pobierają oni na swoje dzieci 2,5 tys. zł.
Ci sejmowi hipokryci to Paweł Pudłowski (47 l.) i Mirosław Suchoń z Nowoczesnej oraz Joanna Schmidt (41 l.) z Joanną Scheuring-Wielgus (47 l.) z partii Teraz! Jak się tłumaczą?! – Niech PiS nas nie szantażuje moralnie! Każdy, kto nie zgadza się z takim rozdawnictwem socjalnym, powinien brać to świadczenie i z podniesioną głowa głosować przeciwko PiS – usłyszeliśmy od Schmidt.
Mirosław Suchoń uważa, że nie ma powodu, by jego dzieci miały odmawiać sobie 500 plus. Jak mówi, razem z żoną płaci podatki. – Nie rozumiem, dlaczego moje dzieci mają cierpieć. Bo tata jest politykiem? – pyta poseł. W rozmowie z „Super Expressem” opowiada o wydatkach na ochronę zdrowia czy szkolnictwo, które mają być ważniejsze niż świadczenie dla dzieci. – Nie wszyscy potrzebują 500 plus – mówi polityk, który co miesiąc korzysta z programu.
Z kolei inne tłumaczenie przekazała nam Joanna Scheuring-Wielgus. – Złożyliśmy z Ryszardem Petru interpelację do Ministerstwa Finansów. Wynika z niej, że nie ma pieniędzy na 500 plus dla pierwszego dziecka – tłumaczy. Kiedy dopytujemy, dlaczego sama korzysta z programu, odpowiada: – Każdy, kto ma dziecko, jako odpowiedzialny rodzić powinien wziąć. Nie ma dzieci lepszych i gorszych.