Sejm

i

Autor: Kancelaria Sejmu/Rafał Zambrzycki

Była przeciw PODWYŻKOM w Sejmie. Dziś wyznaje. "Nie czuję się bohaterem"

2020-08-19 9:06

- Kryzys gospodarczy, z którym obecnie walczymy był dla mnie koronnym argumentem, aby nie zagłosować za podwyżkami. Uważam, że wdrożenie podwyżek nie było na miejscu. Część polityków chciała zapewne powrotu do wcześniejszych pensji, ale nie tędy droga. To nie ten czas. Zwłaszcza, że pensje obywateli są obniżane w czasie kryzysu, ludzie tracą prace - mówi "SE" posłanka klubu parlamentarnego Koalicja Polska-PSL-Kukiz-15 Jolanta Fedak.

„Super Express”:- Czy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości proponowali pani, aby zagłosowała pani za poparciem ustawy wprowadzającej podwyżki m.in. parlamentarzystom?
Jolanta Fedak: - Pani redaktor, nikt z Prawa i Sprawiedliwości nie zwracał się do mnie w tej sprawie.
Jak ocenia pani kolegów z klubu Koalicji Polskiej, którzy poparli tę ustawę?
Wielu posłów ma bardzo duży dorobek i to są bardzo wartościowi ludzie. Natomiast błąd może się zdarzyć każdemu.
Część osób twierdzi, że koncept podnoszenia płac najwyższym urzędnikom w państwie, w okresie, gdy borykamy się z kryzysem gospodarczym nie był na miejscu. Pani także tak twierdzi?
Owszem. Kryzys gospodarczy, z którym obecnie walczymy był dla mnie koronnym argumentem, aby nie zagłosować za podwyżkami. Uważam, że wdrożenie podwyżek nie było na miejscu. Część polityków chciała zapewne powrotu do wcześniejszych pensji, ale nie tędy droga. To nie ten czas. Zwłaszcza, że pensje obywateli są obniżane w czasie kryzysu, ludzie tracą prace.
Poseł Konfederacji Artur Dziambor stwierdził w rozmowie z „Super Expressem”, że nie spodziewał się tak szybkiej pracy nad ustawą dot. podwyżek. Podziela pani to zdziwienie?
Nie. Sądzę, że poseł Dziambor powinien przyzwyczaić się partia rządząca proceduje w ten sposób. Przykładem są ustawy sądowe, antycovidowe i wsprawach personalnych.

Niektórzy uznali, że posłowie głosujący przeciw ustawie, o której rozmawiamy to przyzwoici ludzie. Tak się pani czuje?
Muszę przyznać, że jestem w kłopocie.
Dlaczego?
Nie udało mi się przekonać innych kolegów, aby byli przeciw podwyżkom. Nie czuję się bohaterem.
Rozmawiała Sandra Skibniewska