Dla Leszka Millera była najważniejszą kobietą w jego życiu. Anna Miller, która była dla małego Lesia jednocześnie matką i ojcem, ze względu na syna, nigdy już nie wyszła za mąż. Po tym, jak rodzice Millera rozwiedli się, kiedy ten miał zaledwie pół roku, musiała sama podjąć trud wychowania syna. Całą miłość przelała na jedynaka. Była nadopiekuńcza, to jednak Millerowi wyszło tylko na dobre. Nie chciała, żeby Miller skończył jako chuligan, bezdomny czy kryminalista. O wszystkim Miller opowiedział w najnowszej książce "Miller. Twardy romantyk ( pierwsza tak osobista biografia Millera do kupienia w księgarniach, TUTAJ lub numerem telefonu 22 590 55 55 ). – Dziś Żyrardów to, można powiedzieć, luksus. Kiedyś tu było zupełnie inaczej. Gdybyśmy chodzili tymi uliczkami jakieś sześćdziesiąt lat temu, spotkalibyśmy element przestępczy lub żuli, którzy w miejscowym parku godzinami pili bełta czy jabola. Bylibyśmy zapewne też świadkami, jak jeden drugiemu obija mordę. Takie były czasy. Miałem to szczęście, że moja mama trzymała mnie dość twardą ręką, ale i otaczała wielką miłością. Dzięki niej się nie stoczyłem, a sprzyjających okoliczności i pokus, by zejść na złą drogę, było wtedy od groma – opowiada Leszek Miller. Książka „Miller. Twardy romantyk” wypełniona jest barwnymi, nieznanymi dotąd historiami z życia Leszka Millera. Nie brakuje w niej też wielkiej polityki.
Była najważniejszą kobietą w życiu Millera! Były premier ujawnił wszystko w książce
2021-06-25
5:04
Dla Leszka Millera (75 l.) była najważniejszą kobietą w życiu. To jej zawdzięcza edukację i drogę, jaką wybrał. Anna (+ 75 l.), matka Millera, otaczała go wielką miłością, ale i trzymała twardą ręką. - Dzięki mamie się nie stoczyłem – mówi Leszek Miller w książce „Miller. Twardy romantyk”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Harde.