Poznali się 10 kwietnia 2017 roku, czyli w siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej. I od razu między nimi zaiskrzyło. Do tego stopnia, że poseł Stanisław Pięta nazajutrz skontaktował się z Izabelą. I jak nam opowiada kobieta, nie miał zahamowań jeśli chodzi o kwestie intymnych relacji damsko – męskich. - Od pierwszego dnia naciskał na seks. Ale nie doszło do tego wtedy. Po półtorej miesiąca do tego doszło. Mówił mi, że jestem jego. Robił to, co chciał. Pierwszy raz jak byłam w Sejmie, to naciskał mnie, że mam zostać na noc u niego w hotelu. A ja powiedziałam, że ma mnie odwieźć. I odwiózł mnie do Domu Pielgrzyma na Żoliborzu i tam wtedy nocowałam – wyznaje nam pani Izabela.
I opowiada o swoich relacjach z posłem. - Stanisław Pięta żalił mi się w trakcie naszego związku, że czuje się samotny, że nigdy się tak nie czuł jak przy mnie, a dopiero przy mnie czuje, że żyje. Mówił mi, że jestem esencją kobiecości, że jestem ideałem kobiecości, że będę idealną matką, że jestem jego marzeniem. A tak naprawdę okazało się , że miałam być na rozkaz Pięty. Traktował mnie jak rzecz. Mówił, że pójdę pracować tu gdzie on chce i zero dyskusji – mówi rozżalona kobieta.
Jak całą sprawę komentuje Stanisław Pięta? - To są zupełne bzdury – broni się poseł i podkreśla, że w niedługim czasie wyda oświadczenie. W całej sprawie jest też prowadzone postępowanie dyscyplinarne pod przewodnictwem rzecznika partyjnej dyscypliny Karola Karskiego (52 l.). Wczoraj rzecznik PiS Beata Mazurek (51 l.) poinformowała, że posła Piętę w komisji ds. służb specjalnych zastąpi najprawdopodobniej poseł Michał Jach (67 l.). Wcześniej Piętę w komisji ds. Amber Gold zastąpił z kolei były wiceszef MON Bartosz Kownacki (39 l.).