Łukasz Kachnowicz zszokował cały świat polskiego Kościoła. Mężczyzna udał się na urlop i ogłosił, że jest gejem. O odejściu z kapłaństwa poinformował w sierpniu 2019 roku. - Mam na imię Łukasz. Lubię ludzi, teatr, kino, seriale, podróże, slow food, architekturę, fotografię. Śmieje się, płaczę, marzę, kocham. Mam zalety i wady. Jestem synem, wujkiem, przyjacielem, sąsiadem, kolegą z pracy, klientem w sklepie, pasażerem w autobusie, mieszkańcem spacerującym ulicami miasta... Jestem człowiekiem #JestemLGBT Jestem spod literki G. #LGBTtoJA - napisał na Instagramie.
Kachnowicz nie żałuje coming outu
Co teraz dzieje się z Łukaszem Kachnowiczem? Już po coming oucie chwalił się swoim chłopakiem. Okazuje się też, że mocno angażuje się w sprawy społeczności LGBT. W grudniu 2021 w osobistej rozmowie z Newsweekiem wyznał, że jest przekonany o tym, że decyzja o porzuceniu kapłaństwa byłą słuszna. - Punktem zapalnym była duża niezgoda na to, co się w Kościele dzieje. Miałem dojrzewającą potrzebę wyoutowania się. Nie chciałem być w szafie z perspektywą takiego życia do końca - argumentował.
Były ksiądz jest w partii i wali w PiS
Łukasz Kachnowicz zajął się także polityką. Były ksiądz jest przewodniczącym okręgu Warszawa Mokotów-Ochota w partii Zieloni. W swoim wpisach w mediach społecznościowych nie oszczędza PiS. - To, że w rządach są złodzieje i cwaniaki, to żadna nowość. Ale ta banda, która rządzi akurat Polską to przede wszystkim banda niesłychanych nieudaczników. Na każdym odcinku funkcjonowania państwa jest fatamorgana. Totalny rozkład państwa, które tylko udaje, że funkcjonuje - podsumował ekipę rządzącą Kachnowicz w jednym z wpisów na Twitterze.