Stanowisko szefa Europejskiej Partii Ludowej po śmierci Wilfrieda Martensa może przypaść Jerzemu Buzkowi. To coraz bardziej prawdopodobny scenariusz. - Byłoby dobrze. Jerzy Buzek jako szef europarlamentu pokazał, że ma zdolność do pracy w poprzek podziałów partyjnych i mógłby odgrywać podobną rolę, jak przez wiele lat Martens. Trzymam kciuki - stwierdza w najnowszym "Wprost" minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
ZOBACZ TEŻ: Wojna w PO. Buzek na pierwszej linii frontu
Od doniesień z zagranicznej prasy w sprawie własnej przyszłości na stanowisku szefa NATO lub unijnej dyplomacji, Sikorski się dystansuje. Ale przyznaje, że intensywnie uczy się francuskiego. Po co? Cała rozmowa Anny Gielewskiej z Radosławem Sikorskim w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost".
PRZECZYTAJ: U Sikorskiego idzie 5,5 flaszki dziennie