W Sejmie miała w poniedziałek posiedzenie Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny, która zajmowała się wnioskami o wotum nieufności wobec Szydło i Rafalskiej. Na sali nie było spokojnie. Gdy głos zabrała Beata Szydło przyznała, że wnioski nie są rzetelne: - Myślę, że polityka społeczna, a szczególnie sytuacja osób niepełnosprawnych, zasługuje na to, że nawet jeśli stawia się wniosek wobec przedstawicieli rządu, to byłoby dobrze, gdyby to był rzetelny wniosek - oceniła. I dodała, że w tej konkretnej sprawie czuć hipokryzję:
- Hipokryzją polityczną jest wykorzystywanie sytuacji osób, które są w najtrudniejszej sytuacji, tych najsłabszych, osób niepełnosprawnych, do gierek politycznych. Tak ten wniosek odczytuję - powiedziała.
Beata Szydło, która jest szefową Komitetu Społecznego Rady Minstrów, broniła też minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej:
- Wniosek o odwołanie pani minister Raflaskiej jest wnioskiem kuriozalnym, to po prostu głupi wniosek. Szukacie uzasadnień typu miny, mówicie o pogardzie, bo nie ma tu merytorycznych argumentów, szczególnie jeśli chodzi o minister Rafalską. Zrobiła więcej w polityce społecznej niż wy wszyscy razem - mówiła Szydło podniesionym głosem.
Dodała też, że w czasie protestu rodziców osób niepełnosprawnych minister rodziny przychodziła do protestujących proponując rozwiązania: - Pani minister Rafalska była wielokrotnie z konkretnymi propozycjami.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Urszula Augustyn, jako przedstawicielka wnioskodawców mówiła, że wicepremier Beata Szydło lekceważyła niepełnosprawnych: - Stawiamy tezę, że pani premier nie tylko lekceważy osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów (...), ale wykazuje się pani biernością, a także (...) pogarsza pani sytuację życiową osób, które nie są samodzielne i mają kłopot w tym, żeby w społeczeństwie znaleźć się na równych prawach z tymi wszystkimi, którzy z takimi problemami się nie borykają.
Również Monika Rosa z Nowoczesnej nie szczędziła gorzkich słów pod adresem Szydło: - Żadne obowiązki poselskie, oczywiście bardzo ważne, nie są ważniejsze niż pomoc osobom, które tej pomocy najbardziej potrzebują.
W czasie posiedzenia komisji głos zabrała także Elżbieta Rafalska, która przyznała, że nie jest przywiązana do stanowiska, ale: - Próba zarzucania mi pogardy dla osób niepełnosprawnych, braku empatii jest chyba próbą wyprowadzenia mnie z równowagi, ale to się nie uda - zapowiedziała. W końcu oba wnioski o wotum nieufności zostały przez Sejmową Komisję Polityki Społecznej i Rodziny zostały negatywnie zaopiniowane.