Miłosz Chruściel postanowił opuścić Platformę Obywatelską. Powody swojej decyzji przedstawił w emocjonalnym liście kierowanym do Grzegorza Schetyny. "Należąc do Platformy przez od ponad 11 lat a działając od 13 lat, niedopuszczalna dla mnie jest sytuacja, w której to władze centralnie ustala listy kandydatów, usuwając z nich nie tylko wieloletnich członków i współtwórców PO, ale także działaczy ruchów społecznych. Co więcej - zastępuje ich między innymi Panią, która jest znana z tego, że jest żoną posła. Nasuwa się tu jednocześnie pytanie, czy Poseł Budka zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za nepotyzm?" - pytał były już członek największej partii opozycyjnej.
Panie Przewodniczący, przez te kilka lat działalności w Platformie zdążyłem przywyknąć do krętactw i knowań na najwyższych szczeblach władzy, jednak do tej pory nikt z władz PO nie ingerował w sposób tak dobitnie świadczący o braku wpływu na otaczającą nas rzeczywistość, jak miało to miejsce przez ostatnie kilka tygodni
- stwierdził Chruściel, który na koniec listu w ironiczny sposób zaproponował zmianę nazwy partii. "Może Zarząd Krajowy powinien rozważyć zmianę nazwy na Platforma Rodzinna RP?" - napisał polityk.