"Super Express": - "Gazeta Wyborcza" pisze o tym, że prezydent chce ułaskawić sprawców drobnych przestępstw na stulecie niepodległości. A rzecznik prezydenta dementuje.
Borys Budka: - Nie no, to jakiś żart!
- Dementi rzecznika jest żartem?
- Nie, pomysł amnestii. Chyba że prezydent chce ułaskawić tych wszystkich PiS-iewiczów, którzy dorabiają się na majątku Skarbu Państwa. A może na pomysł amnestii wpadł prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który niebawem ogłosi, że członkowie rządu nie będą musieli oddawać tych nagród, które sobie przyznali. A mówiąc poważnie - twierdzenie, że prezydent chce, by była amnestia na stulecie niepodległości, wydaje mi się - nomen omen - kaczką dziennikarską.
- Dlaczego?
- Nie wierzę, że szeryf - minister Zbigniew Ziobro, który chce zapełniać polskie więzienia, zgodził się na pomysły, by nagle z tych więzień wypuszczać. Na szczęście żadnej amnestii nie będzie.
- Takie amnestie jednak się zdarzają. Czemu miałby to być zły pomysł?
- Byłaby to nie pierwsza, ale i nie ostatnia kompromitacja tego prezydenta i tego rządu. Być może faktycznie chodzi o to, by stosować amnestię wobec działaczy PiS. Nie zdziwię się, jeśli prezydent ogłosi, że na stulecie niepodległości wszyscy działacze partii rządzącej zostaną objęci amnestią. Myślę, że prezydent i partia rządząca faktycznie są w stanie to zrealizować.
- Zostawmy politykę - mówiąc poważnie - tu chodzić miałoby o skazanych za drobne przestępstwa, siedzących na przykład za niezapłacone mandaty. Czy naprawdę amnestia dla takich ludzi jest tak bezsensownym pomysłem?
- Po pierwsze, to człowiek tej władzy, minister Ziobro zapowiadał, że nawet sprawcy najdrobniejszych przestępstw powinni "na trochę" iść do więzienia. A więc niech się politycy dobrej zmiany z prezydentem Dudą zdecydują, o co im chodzi. Po drugie - przecież jest wiele innych, ważniejszych problemów w Polsce, niż los przestępców. Jeżeli ktoś został zatrzymany, miał zarzuty, został osądzony i prawomocnie skazany, jest wyrok sądu, nie ma powodu, by był obejmowany amnestią, niezależnie od czynu, jaki popełnił. Amnestia powinna być czymś wyjątkowym. Gdy na przykład zmienia się ustrój, wypuszcza się z więzień więźniów politycznych. W Polsce z niczym wyjątkowym nie mamy do czynienia.
- Ale w roku 1989 była amnestia, która.
- Tak, ale w roku 1989 był przełom. Teraz na razie przełomu nie widać. Ta władza jest ostatnią, która miałaby prawo dokonywać amnestii. Już raz mieliśmy słynne ułaskawienie przez prezydenta partyjnych kolegów. Mam nadzieję, że te plotki o amnestii na stulecie niepodległości to jedynie kaczka dziennikarska.
- Potwierdzałoby to dementi rzecznika prezydenta. Skąd w takim razie ta informacja?
- Nie mam zielonego pojęcia, kto to wypuścił. Jednak taka amnestia byłaby zaprzeczeniem wszystkiego, do czego ta władza, chcąca na co dzień zapełniać więzienia, nas przyzwyczaiła. Ale mnie nic nie zdziwi. Oni są w stanie zrobić wszystko, łącznie z wypuszczeniem przestępców na wolność.
Zobacz także: Czas na debatę o konstytucji