Borys Budka

i

Autor: Tomasz radzik Borys Budka

Budka otwiera szampana. Katastrofalne wieści dla jego rywala, radość w Platformie

2020-12-29 6:26

Najnowszy sondaż partyjny nie pozostawia złudzeń. Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicja Obywatelska trzymają się mocno. To wspaniałe wieści dla Borysa Budki, którego ugrupowaniu jeszcze niedawno wieszczono kryzys. Kryzys ten miał być spowodowane między innymi śmiałym wkroczeniem na scenę polityczną Szymona Hołowni. A jednak! Teraz Budka może z radości otwierać szampana - w badaniu IBRiS dla Wirtualnej Polski poparcie dla Polski 2050 poleciało na łeb na szyję. Czy to koniec Hołowni? - odpowiada prof. Rafał Chwedoruk, politolog.

- Super Express: Najnowszy sondaż pracowni IBRiS dla Wirtualnej Polski pokazuje, że dwa główne ugrupowania – PiS i KO mogą liczyć na stabilne poparcie. Co innego Szymon Hołownia. Jego Polska 2050, mimo że zajmuje trzecią lokatę, zanotowała spadek o aż 5,3 pkt. proc. Czy projekt Hołownia skończył się, zanim na dobre zdążył się zacząć?

- Prof. Rafał Chwedoruk: Nie byłby pierwszym politykiem, który jak błyskotliwie się pojawia, tak efektownie gaśnie. Można tu wymienić Pawła Kukiza, czy Ryszarda Petru. Nie ma w tym wielkiego zaskoczenia. Do niedawna żyliśmy w cieniu wyborów prezydenckich, w trakcie których Hołownia zaznaczył silnie pozycję. Wiadomo było, że im dalej od wyborów, tym będzie mu trudniej podtrzymywać zainteresowanie. Nie sprzyja mu też pandemia. Zaczynamy myśleć, że do walki z pandemią potrzeba sprawdzonych, poważnych liderów, czy partii. A to sprzyja PiS-owi i Koalicji Obywatelskiej.

- Petru i Kukizowi przynajmniej udało się wprowadzić do Sejmu posłów. Tymczasem do wyborów parlamentarnych zostały niecałe trzy lata. Hołownia ma szansę przetrwać do tego czasu?

- To rzeczywiście w polityce bardzo dużo czasu. Z drugiej strony na zbudowanie w terenie trwałych struktur, nawet jeśli ma się poparcie różnych wpływowych grup w elitach społecznych, może nie starczyć tego czasu. Myślę jednak, że Szymon Hołownia gra o coś innego.

- O co?

- O to, by istnieć w sondażach, być pożądanym jako partner dla której z większych formacji. Może też liczyć na kryzysy na opozycji, szczególnie w Platformie Obywatelskiej, które wzmacniałyby go jako polityka i kreśliły perspektywę ponadpartyjnego porozumienia opozycji. Ale żeby stać się liderem opozycji, Hołownia musiałby się doczekać totalnej katastrofy innych ugrupowań.

- Jest jeszcze kwestia Konfederacji. To kolejne badanie, które daje jej poparcie niewystarczające do przekroczenia progu wyborczego. W najnowszym sondażu notuje zaledwie 4,5 proc.

- Z jednej strony Konfederacja przyciągnęła niedobitki prawicowych subkultur prawicowych, które przeżywały swe apogeum przed latu, z drugiej elektorat libertariański – najmłodsze pokolenie, wychowane w III RP, które myśli w kategoriach zero-jedynkowym. W efekcie, gdy doszło do zaostrzenia przepisów aborcyjnych, okazało się, że poglądy liderów i wyborców są różne. Wniosek? Nie sposób budować partii, odwołując się do najmłodszego elektoratu.

NIE PRZEGAP: Dramat Wałęsy, wystarczyła chwila. Zdjęcie to potwierdza. Wszystko przepadło?!

Polskie Boże Narodzenie - koncert wigilijny