Niedawno wszelkie niedopowiedzenia zostały wyjaśnione. Kinga Duda w Pałacu Prezydenckim dostała specjalną misję i będzie zajmować się reformowaniem wymiaru sprawiedliwości, co w pewnym stopniu skazuje ją na współpracę ze Zbigniewem Ziobrą, który jest i ministrem sprawiedliwości, i prokuratorem generalnym (CZYTAJ O TYM TUTAJ). Są jednak tacy, którzy powątpiewają w kompetencje córki Andrzeja Dudy, który także jest prawnikiem. Do krytyków nominacji dla ambitnej 25-latki niewątpliwie zalicza się Roman Giertych, były wicepremier i minister edukacji. Mecenas nie szczypał się i w swoim stylu wypuścił na Twittera ironiczny komentarz. Po tych słowach prezydent Andrzej Duda najpewniej wpadnie w szał. Takie drwiny w kierunku jego jedynego dziecka płazem ujść nie mogą. Czy Giertych rzeczywiście się zagalopował? Co dokładnie napisał mecenas, który z racji swojego pokaźnego wzrostu nazywany jest "wielkoludem"?
ZOBACZ TAKŻE: Wyciekło, jaką ksywę Czarnek ma w PiS. Kręcą z niego BEKĘ, potworna ZNIEWAGA
"Cieszę się, że Prezydent Andrzej Duda zyskał doradcę w sprawie reformy sądownictwa w osobie Kingi Dudy. Jej doświadczenie na sali sądowej, publikacje z zakresu reformy procedury oraz autorytet, jakim się cieszy w środowiskach prawniczych są najlepszą gwarancją udanej reformy" - szydził Roman Giertych.
CZYTAJ TEŻ: Pawłowicz PRZERYWA MILCZENIE i pokazuje szokujący rysunek. Szydło dziwnie REAGUJE!