Słynnemu duchownemu nie spodobało się widocznie, jak Platforma potraktowała Kidawę. Ona sama, wbrew partii do samego końca przekonywała, że będzie chciała wziąć udział w wyborach. Dopiero dziś ogłosiła, że rezygnuje. Przesłanie PO w tej kwestii jest proste|: "Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść – napisał Isakowicz-Zalewski na Twitterze, odnosząc się do „upokorzenia Kidawy”. Nie zabrakło po tym wpisie głosów, że jako duchowny powinien zachować wstrzemięźliwość w wydawaniu tak ostrych osądów politycznych.
ZOBACZ TEŻ: Kidawa-Błońska OPUSZCZONA. TO jedno zdjęcie mówi wszystko [ZOBACZ]
- Nie zrozumiem, dlaczego księża decydują się komentować to bagno jakim jest polityka i o zgrozo czasami opowiadać się po jednej ze stron. Mam później problem z właściwą interpretacją głoszonego przez nich Słowa Bożego – ocenił jeden z internautów. Ale Isakowicz-Zaleski nie zamierzał wycofać się ze swoich słów. - Każdy duchowny jest też obywatelem i ma czynne prawa wyborcze. A że głosi Słowo Boże, to ma też prawo ocenić, czy coś jest dobrem, a co złem. Sposób w jaki jej własne środowisko potraktowało Małgorzatę Kidawę-Błońską jest negatywny – skwitował.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj