"Super Express": - Ofiary stalinizmu rozpoczęły debatę o tym, gdzie powinien zostać pochowany generał Jaruzelski. Apelują, żeby nie chować go w Alei Zasłużonych na Powązkach. Co pan na to?
Bronisław Wildstein: - Zgadzam się z tym apelem. To miejsce dla polskich patriotów, zasłużonych dla wspólnoty narodowej. Wszystko o Jaruzelskim można powiedzieć, ale akurat nie to. Był bowiem reprezentantem obcej siły, który działał przeciwko wspólnocie, ma krew na rękach i którego cała droga życiowa jest drogą hańby. Zupełnie nie rozumiem tego, że ktoś może się zastanawiać, żeby uczcić go pochówkiem pomiędzy najbardziej zasłużonymi.
- W Alei Zasłużonych spoczywają m.in. Gomułka i Świerczewski. Nie leżałby wśród swoich?
- To w ogóle jest skandal - żaden z nich nie powinien tam spoczywać.
- Czy na korzyść generała Jaruzelskiego nie przemawia to, że był pierwszym prezydentem III RP, a wcześniej przywódcą państwa, nawet jeśli to państwo nazywało się PRL?
- Sam fakt, że ktoś jest przywódcą państwa - abstrahując już od tego, w jaki sposób się nim stał - i dlatego miałby zasługiwać na szacunek i honory, to jakiś absurd. Przecież Adolf Hitler czy Józef Stalin też byli przywódcami państwa, ale czy przez to zasłużyli sobie na specjalne traktowanie?
- Gdzie w takim razie widziałby pan miejsce spoczynku dla takich postaci jak generał Jaruzelski?
- Szczerze mówiąc, w ogóle mnie to nie interesuje. Jest wiele miejsc w Polsce, w których człowiek może zostać pogrzebany.
- Nasz naczelny zasugerował w swoim komentarzu, że może to być cmentarz żołnierzy radzieckich.
- To też dobry pomysł. Na pewno nie powinien zostać pochowany w Alei Zasłużonych na Powązkach.
Zobacz: Opinie w Super Expressie. Tadeusz Płużański: Bartoszewski i Jaruzelski