W rozmowie z Marcinem Zaborskim dominowały jednak sprawy, które Komorowskiemu się nie podobały. Były prezydent stwierdził, że „poczuł się potwornie źle i strasznie smutno”, kiedy zobaczył jak nieładnie potraktował Andrzeja Dudę prezydent USA. Chodziło o słynne zdjęcie „bez krzesła”.
Komorowski odniósł się także do ciągnącej się za nim historii z Japonii świadczącej o zdecydowanym wykorzystywaniu krzeseł przez byłego prezydenta. Stwierdził, że była to „manipulacja sztabu Dudy”, a on zrobił sobie zdjęcie „jak każdy inny japoński turysta”.
Były prezydent skrytykował też treść porozumienia podpisanego z Donaldem Trumpem mówiąc, że „treści tam specjalnej nie ma” i jest to powtórzenie deklaracji sprzed 10 lat.
Komorowski nie ograniczył się jednak do narzekań. Także chwalił. Chwalił Platformę Obywatelską i Grzegorza Schetynę za podebranie lewicy Barbary Nowackiej (uznał to za świetny ruch), za rozwijanie skrzydeł lewicowego i prawicowego w koalicji, a także zapowiedzi „przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa”.