Wczoraj opisaliśmy sytuację małżonki prezydenta, która jako pierwsza dama nie może pracować. Nie ma więc własnych dochodów i opłacanych składek, przez co w przyszłości dostanie niższą emeryturę. Po jednej kadencji prezydenckiej może stracić nawet 400 zł miesięcznie. W przeszłości podobny problem miała m.in. Anna Komorowska (65 l.), żona Bronisława Komorowskiego. Dlatego były prezydent apeluje w rozmowie z nami o pilne rozwiązanie tego problemu. - Minimum to jest to, aby pierwsze damy nie traciły szansy na emeryturę. Jak nie jest płacona składka ZUS-owska i pierwsze damy nie pracują, a nie bardzo mogą normalnie pracować, to tracą taką szansę. Czyli powinna być płacona składka emerytalna, a to się jakoś wiąże z zatrudnieniem – zaznacza Komorowski.
Jak sprawę komentuje Pałac Prezydencki? - To jest sprawa, o której mówi się od wielu lat i ona jest do dziś niestety niezałatwiona. Ustawodawca powinien się nad tym pochylić. Chodzi o to, żeby składki były odprowadzane i etat dla pierwszej damy byłby dobrym rozwiązaniem – mówi nam rzecznik prezydenta Błażej Spychalski (33 l.).