Pierwsze merytoryczne posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej, która ma wyjaśnić przypadki nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus, rozpoczęło się w poniedziałkowe popołudnie, 17 stycznia 2022 roku. Jak poinformował przewodniczący senator PO Marcin Bosacki, na dziś zaplanowano wysłuchanie w charakterze świadków dwóch specjalistów z działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. To właśnie ten ośrodek jako pierwszy ustalił, że system Pegasus miał być używany wobec m.in. senatora Krzysztofa Brejzy, adwokata Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek. Starszy pracownik naukowy laboratorium Badawczego Citizen Lab John Scott-Railton był pytany, dlaczego grupa badawcza zajęła się wykorzystywaniem programu Pegasus w Polsce. Ekspert poinformował, że praca nad Pegasusem w Citizen Lab rozpoczęła się w 2016 roku i od tego czasu przeprowadzono tam dziesiątki śledztw dotyczących wykorzystania oprogramowania. Zauważył, że w raporcie Citizen Lab z 2018 roku znalazła się informacja o bardzo aktywnym użytkowniku Pegasusa w Polsce.
John Scott-Railton wspomniał, że jedną z osób, wobec których miano używać Pegasusa, była przebywająca w Polsce prokurator Ewa Wrzosek. - Ta uwaga była dla nas bardzo ważna, ponieważ do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do tego, że takie przypadki zdarzają się w dyktaturach. Ale zastanowiliśmy się, dlaczego w Polsce dzieje się coś takiego, kiedy celem takiego oprogramowani szpiegującego jest prokurator. Od tego rozpoczęło się postępowanie przez nas prowadzone dotyczące użycia Pegasusa w Polsce - mówił ekspert.
Zobacz także: Afera Pegasusa to "problem wymyślony przez opozycję"? Tak Terlecki broni PiS-u
- Dzisiaj po raz pierwszy możemy potwierdzić, że posiadamy dowody kryminalistyczne, potwierdzające, że dane zostały ukradzione z urządzenia senatora Brejzy. Widzieliśmy dowody dotyczące dużej ilości danych związane z bardzo ważnymi chwilami w życiu politycznym - mówił przedstawiciel Citizen Lab przed komisją senacką.
John Scott-Railton przekonywał, że wspomniane dane opuszczały telefon senatora PO. - Cały czas prowadzimy analizy, nie możemy jeszcze powiedzieć, jakie to były ilości danych, ale jesteśmy przekonania, że mamy rację i że sanator był w sposób bardzo szeroki monitorowany - dodał.
Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator Krzysztof Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 roku do 23 października 2019 roku. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Polecany artykuł: