Super Express: Komisja ds. Pegasusa wnioskowała o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze żeby móc siłą doprowadzić go na posiedzenie, ale on i jego koledzy z PiS niezmiennie przekonują, że komisja zwyczajnie nie istnieje. Co pan sądzi o tej „potyczce” jako osoba bardzo silnie inwigilowana systemem Pegasus?
Krzysztof Brejza: Tak… oni już mówili, że Pegasus to koń ze skrzydłami, konsola do gier itd. Tymczasem mamy do czynienia z największą aferą ostatnich 35 lat i największą w tej części demokratycznej Europy, która uderza w podstawy państwa prawa. W raporcie komisji specjalnej wypowiedział się zresztą w tej sprawie Parlament Europejski, ale także Rada Europy. Zachód nazwał to co się działo w 2019 r. europejskim Watergate.
- Przypomnę, że Watergate było jedynie próbą zainstalowania podsłuchów w sztabie Partii Demokratycznej…
- ...a w Polsce doszło do permanentnego i wielomiesięcznego podsłuchiwania sztabu opozycji oraz – na co mamy dowody – podsyłania fałszywych analiz wyborczych w celu dezintegracji kampanii. Do tego wykorzystywano wykradzione materiały, by w zmanipulowany i zakłamany sposób atakować szefa sztabu. Wygraliśmy z żoną tę sprawę z TVPiS. Od lat 70. nie było w Polsce tego typu praktyk żeby opozycjonistę atakować zafałszowaną korespondencją. (…) 10 km od Inowrocławia, kiedy za miliony państwowych pieniędzy byłem „robiony” przez tych bandytów, ten paskudny mafijny układ ziobrowo-kaczyński, działała prawdziwa mafia śmieciowa, która zwiozła 3 mln ton i stworzyła największe nielegalne wysypisko śmieci. Zabrakło im licencji żeby infiltrować Pegasusem bandytów, zorganizowaną mafię, ale mieli siły na przeciwników Ziobry.
- Dlatego pytam o ewentualną odpowiedzialność pana Ziobry. Komisji nie uznaje, prokuraturę uważa za działającą nielegalnie, ale jego koledzy na ostatnim posiedzeniu niespodziewanie się stawili.
- To jest w ogóle jakiś dziwny teatr… Głosowali za komisją mówiąc, że nie mają się czego bać, później oddali ją do pseudotrybunału, który nie wydał żadnego wyroku, bo on nie został opublikowany. Zresztą kto w tym trybunale zasiada?! Piotrowicz, prokurator stanu wojennego, oskarżający opozycjonistów lat 80. On legitymizuje działania PiS uderzające w wyjaśnienie sprawy Pegasusa. To jest po prostu kuriozum. Do tego dochodzi Święczkowski, kumpel Ziobry, który podpisał na mnie spreparowane papiery do sądu i który uciekł do trybunału w styczniu 2022 r. jak się wysypał Pegasus. To jest układ.
- Pytanie czy Zbigniew Ziobro, nawet po siłowym doprowadzeniu, będzie chciał cokolwiek mówić i wyjaśniać?
- Bardzo bym chciał i, jak sądzę, wielu liczy na to, że prawo dotyczy wszystkich. Że żyjemy w państwie prawa, bez względu na to czy ktoś się nazywa Kowalski czy Ziobro. Mówimy o człowieku, który rozpoczynał swoją działalność jako student nagrywając kolegów magnetofonem...
- A teraz straszy zawiadomieniem do prokuratury ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Adama Bodnara ws. byłego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. Mówi nawet, że premier i minister działają w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. I chyba nie ma zamiaru odpuścić?
- A czy mafia sycylijska odpuszczała? On będzie butny do końca. Mówimy o stworzeniu ogromnego systemu korupcyjnego, układu paramafijnego. Mówimy o ministerstwie sprawiedliwości, szpicy jakości państwa, która powinna świecić przykładem i praworządnością! Tymczasem mieliśmy tam do czynienia z ogromną korupcją, z rozkradanym Funduszem Sprawiedliwości, na jakieś lewe fundacje i usługi dla znajomych, pociotków, kumpli i posłów Ziobry. Trudno więc mu się dziwić, że się tak zachowuje kiedy to śledztwo ruszyło. Im bardziej będzie miał świadomość, że zbliża się zakończenie postępowań przygotowawczych i sprawa wchodzi w akty oskarżenia, tym bardziej będzie się bać. A im bardziej będzie się bać, tym bardziej będzie krzyczeć na Donalda Tuska. Będzie krzyczeć, bo Tusk robi porządek razem z Bodnarem i Siemoniakiem. Jak szeryfowie robią porządek z tym paramafijnym układem i złodziejstwem. (…) Podobno „uczciwi nie mają się czego bać”… panie Ziobro, niech pan stanie w prawdzie, niech pan powie co robił, odpowie na pytania. Prawda pana wyzwoli.
- Pana zdaniem się boi?
- Strach. Oczywiście, że to strach.
- Premier napisał: „Rozliczanie PiS postępuje wolniej, bo nie wszyscy w Koalicji zrozumieli, że bez rozliczenia nie będzie naprawy Rzeczpospolitej. I jeśli się wreszcie nie ogarną, sami zostaną przez ludzi rozliczeni”. Do kogo konkretnie kieruje te słowa?
- To chyba oczywiste, do koalicjantów, którzy mają wątpliwości czy głosować za uchyleniem immunitetu Kaczyńskiemu.
- Polska 2050?
- Słyszałem wypowiedzi różnych kolegów, którzy kwestionują czy zdejmować immunitet Kaczyńskiemu…
- ...za sprawę niszczenia wieńca. Podkreślają to.
- Tu nie może być żadnych wątpliwości. Jarosław Kaczyński jest takim samym obywatelem jak inni. A głos premiera jest tak naprawdę głosem wszystkich wyborców Koalicji 15 października. Rozmawiamy z nimi i słyszymy co mówią: chcą konsekwentnych, szybszych, odważnych i zgodnych z prawem rozliczeń. Bez zawahania. I to jest głos wyborców, a nie nasze widzimisię. Głos premiera jest bardzo wyraźnym sygnałem do kolegów żeby nie mieć wątpliwości i wsłuchać się w głos wyborców, również Polski 2050.
- Szymon Hołownia odpowiedział, że ludzie czekają na sprawiedliwość, a nie na „teatr i zemstę”. Karanie Kaczyńskiego za niszczenie mienia to chyba według pana marszałka właśnie teatr i zemsta.
- Uważam, że politycy powinni odpowiadać zarówno za drobne wykroczenia jak i wielkie wały. Nie ma tutaj żadnej różnicy.
- Szymon Hołownia zaskoczył pana sposobem wyjaśnienia sprawy Collegium Humanum i sugestią, że to efekt przecieków w prokuraturze lub służbach?
- Parę słów za daleko. Sądzę, że zadziałały tutaj emocje, które w taki sposób, u drugiej osoby w państwie, działać tutaj nie powinny. To było niepotrzebne. Ale nie powtórzył już tego i jestem przekonany, że nie wierzy w to co powiedział.
- Będzie pan zaangażowany w prace sztabu Rafała Trzaskowskiego?
- Oddaję się do dyspozycji. Z grupą posłów i posłanek Parlamentu Europejskiego na głowie staniemy, będziemy gryźć trawę i ziemię dzień i noc, żeby Rafał Trzaskowski wygrał wybory. One zdecydują o rozwoju Polski, ale też z punktu widzenia tego co się dzieje w otoczeniu międzynarodowym kwestia bezpieczeństwa jest kluczowa. Dlatego tak ważne jest by prezydentem był człowiek odpowiedzialny, wiarygodny, autentyczny i prawdziwy. Taki jest Rafał Trzaskowski. On nie jest przebierańcem, królikiem z kapelusza i marionetką Kaczyńskiego.
Rozmawiała Kamila Biedrzycka