Ponad połowa badanych: Braun powinien odpowiadać karnie
Pracownia SW Research zapytała ankietowanych:
„Czy uważa Pani/Pan, że jakieś z wypowiedzi/zachowań Grzegorza Brauna powinny być podstawą pociągnięcia tego polityka do odpowiedzialności karnej?”
Odpowiedź była jednoznaczna, 51 proc. Polaków mówi „tak”.
Dla ponad połowy badanych kompromis się skończył, granica została przekroczona i powinna się pojawić prokuratura. Tylko 26,2 proc. ankietowanych uważa, że nie powinno się wyciągać konsekwencji karnych wobec polityka. To grupa, która traktuje działania Brauna jako radykalne poglądy mieszczące się w ramach wolności słowa.
22,8 proc. nie potrafi wskazać, czy kara byłaby zasadna, to ogromna część niezdecydowanych, którzy nie rozstrzygają konfliktu między swobodą wypowiedzi a przekroczeniem prawa.
Immunitet europosła: tarcza, która wisi na włosku
Grzegorz Braun jako europoseł korzysta z immunitetu. Bez decyzji Parlamentu Europejskiego nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
- W PE czekają już wnioski dotyczące dwóch spraw:
- zniszczenia wystawy w Opolu (marzec 2025),
- kontrowersyjnej interwencji w szpitalu w Oleśnicy (kwiecień 2025).
To nie są drobne incydenty. W obu przypadkach polityk fizycznie ingerował w przestrzeń publiczną. Do tego dochodzi sprawa zgaszenia świec chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 r., gdzie Braun usłyszał zarzuty, co jest jednym z najgłośniejszych przykładów jego działań na styku religii, symboliki państwowej i agresji politycznej.
„Wolność słowa” kontra realne szkody społeczne
Braun buduje wizerunek „tego, który walczy”. W praktyce jest to mieszanka prowokacji fizycznych, eskalowania konfliktów na wydarzeniach publicznych i wchodzenia w przestrzeń instytucji państwa. Dla jednej czwartej badanych, 26,2 proc. to tylko radykalny język, którego politycy rzekomo potrzebują. Dla większości to zagrożenie i łamanie norm, które nie mogą być nagradzane brakiem reakcji wymiaru sprawiedliwości.
Konfederacja płynie na fali, a Polacy chcą hamulca
Paradoks jest widoczny: ugrupowanie Brauna rośnie, sondaże dla Konfederacji Korony Polskiej i jej sojuszników pokazują przekraczanie progu wyborczego, wejście do Sejmu i realny wpływ na układ po 2027 r. A jednocześnie większość społeczeństwa mówi: stop. Nie chodzi o poglądy, tylko o zachowania, które wchodzą na teren prawa karnego. Dla Konfederacji to zimna woda w twarz: polityk zdobywa popularność, ale jego metoda mobilizacji elektoratu zaczyna budzić odruch odwrotny, oczekiwanie sankcji.
Poniżej galeria zdjęć: Grzegorz Braun pojawił się w Sejmie. Wpadł w furię i zdemolował wystawę!