Zbigniew Ziobro

i

Autor: ART SERVICE / SUPER EXPRESS Zbigniew Ziobro

Zaskoczenie?

Brat Zbigniewa Ziobro zabrał głos. Wydał oświadczenie

2024-08-01 9:37

Witold Kornicki, brat byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, postanowił wydać oświadczenie w sprawie raportu w Grupie PZU. Z dokumentu wynika, że mężczyzna miał zarobić 4,6 miliona złotych jako doradca banku. Do informacji dotarli dziennikarze "19:30". Teraz sam zainteresowany zabrał głos i wydał oficjalne oświadczenie.

Witold Kornicki postanowił wydać oficjalne oświadczenie w sprawie Grupy PZU i ogromnych pieniędzy, jakie miał zarobić jako doardca banku. Jak stwierdził, stał się celem "krzywdzącego ataku, uporczywego nękania i wikłania w polityczne spektakle" ze względu na swoje pokrewieństwo ze Zbigniewem Ziobro.

- Nie zajmowałem się polityką, nie udzielałem się publicznie i dbałem o swoją prywatność, do której mam prawo. Moje wykształcenie, doświadczenie zawodowe oraz rynkowe, a także osiągnięcia w ośmioletniej pracy na rzecz Grupy PZU, są dla atakujących mnie mediów bez znaczenia. Kampanię czarnego PR, naruszającą moją prywatność i dobra osobiste, rozpoczął Newsweek, którego wydawca Ringier Axel Springer Polska przegrał już ze mną prawomocnie dwa procesy w podobnych sprawach. Sąd zobowiązał RASP do opublikowania sprostowania i przeprosin. Jestem przekonany, że tak będzie i tym razem, bowiem zdecydowałem się na pozwanie wydawcy Newsweek Polska - czytamy.

Jak podkreślił, wspomniana kwota to uczciwy zarobek brutto, jaki zarobił w ciągu 8 lat zatrudnienia, a ujawnienie tej sumy wraz z jego danymi osobowymi naraziło go oraz jego rodzinę na hejt i groźby karalne.

W swoim oświadczeniu Witold Kornicki opowiedział, że został zatrudniony w grupie PZU w 2016 roku, gdy miał na swoim koncie już kilkanaście lat międzynarodowego doświadczenia zawodowego. - Z racji mojego interdyscyplinarnego wykształcenia – prawniczego (UJ) i menadżerskiego (UW), praktyki legislacyjnej w instytucjach europejskich w Brukseli i Strasbourgu, zadania przydzielane mi przez przełożonych miały szeroki zakres - dodał.

- W trakcie mojej pracy uczestniczyłem w setkach spotkań w centrali banku Pekao S.A., kilkudziesięciu grupach roboczych oraz kilku strategicznych projektach. Współpracowałem na co dzień z trzema kolejnymi prezesami, członkami zarządu, przewodniczącym i członkami rady nadzorczej oraz wyższą kadrą kierowniczą.

Uczestniczyłem w wypracowywaniu kluczowych decyzji związanych z wszystkimi projektami przejęć, nad którymi podczas mojego zatrudnienia pracował bank. Wcześniej jeszcze jako pracownik PZU S.A. byłem zaangażowany w proces przejęcia Pekao S.A. od UniCredit Group - stwierdził w oświadczeniu.

Jak napisał, jednym z najważniejszych obszarów jego aktywności zawodowej w grupie PZU było bezpieczeństwo, także w cyberprzestrzeni. - Na polecenie przełożonych zostałem głównym architektem gruntownej reformy Departamentu Bezpieczeństwa Banku. Zmiany objęły reformę struktury, zadań i podziału kompetencji. Zostali zatrudnieni dodatkowi, kompetentni pracownicy. W szczególności wzmocniona została komórka obsługująca incydenty cyberbezpieczeństwa (SOC). Rekrutowałem dyrektorów departamentu, dyrektorów biur, w tym kolejnych dyrektorów Biura Cyberbezpieczeństwa. Efektem tych działań było istotne zwiększenie sprawności, efektywności i skuteczności departamentu bezpieczeństwa. Wraz z zespołem osiągnęliśmy spektakularne sukcesy - oznajmił.

Dalej czytamy, że wynagrodzenie Witolda Kornickiego było analogiczne do wynagrodzeń kilkudziesięciu osób zatrudnionych na wyższych szczeblach, a jednocześnie znacznie niższe od wynagrodzeń członków zarządu.

- Wszystkie cele roczne, wyznaczane przez pracodawcę, wypełniałem według ocen korporacyjnych zgodnie lub powyżej oczekiwań. W świetle powyższych faktów apeluję o nierozpowszechnianie fałszywych i naruszających moje dobra osobiste informacji. Wobec osób i podmiotów, które będą się tego dopuszczać, będę podejmował konsekwentnie adekwatne kroki prawne - zakończył.

QUIZ. Afery polityczne w Polsce. Nie tylko Rywin i Amber Gold. Pamiętasz, czym się bulwersowaliśmy?

Pytanie 1 z 10
No ale na początek nie może być niczego innego. Kim był Lew Rywin, w momencie wybuchu afery?
VOD Raport - Wiech
Listen on Spreaker.
Nasi Partnerzy polecają