Jarosław Kaczyński w ostatnich wywiadach niepochlebnie wypowiadał się o prezesie NIK Marianie Banasiu. - Wielkim błędem naszego systemu prawnego jest, że człowiek, wobec którego toczą się poważne śledztwa, może być prezesem Najwyższej Izby Kontroli – mówił niedawno Jarosław Kaczyński w tygodniku „Sieci”. Wicepremier zaznaczał również, że funkcja prezesa NIK to „stanowisko dla ludzi całkowicie czystych”. Te wypowiedzi musiały się nie spodobać Marianowi Banasiowi, który złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego. „Pancerny Marian” jak mówi się o prezesie NIK, oskarżył Kaczyńskiego o znieważenie konstytucyjnego organu RP, wywieranie wpływu na czynności urzędowe przemocą lub groźbą i zniesławienie.
„Formułując swoje wypowiedzi, pan Jarosław Kaczyński działał jako wiceprezes Rady Ministrów, który powinien szczególnie cenić sobie zasadę domniemania niewinności” – zaznaczył Marian Banaś w oświadczeniu. Podniesienie ręki na Kaczyńskiego nie spodobało się jego bratu ciotecznemu. - Myślę, że pan Banaś jest strasznie zdenerwowany, nerwowy jest, robi nerwowe ruchy, a Jarek Kaczyński jest spokojny – powiedział nam Jan Maria Tomaszewski. – To nerwowe ruchy człowieka, który znajduje się w trudnej sytuacji – komentowała z kolei donos Banasia rzeczniczka PiS Anita Czerwińska (51 l.) w rozmowie z Polską Agencją Prasową.