Zatrzymany jest obcokrajowcem, posługującym się paszportami brytyjskim i izraelskim. Jak poinformował Wydział Komunikacji Społecznej CBA, mężczyzna nie tylko kierował, ale także brał czynny udział w działalności zorganizowanej grupy przestępczej. Przestępcy w okresie od stycznia 2017 r. do maja 2018 r. mieli wyprowadzić z polskiego rynku leków medykamenty o łącznej wartości ponad 50 mln zł! Działali m.in. poprzez zarejestrowaną w Polsce spółkę, która w sposób nieuprawniony wchodziła w posiadanie lekarstw, a następnie sprzedawała je z zyskiem za granicę. Biuro informuje, że w „tej samej sprawie w marcu i kwietniu 2019 r. zostało zatrzymanych 10 osób (…). Zarzuty w sprawie przedstawiono zaś łącznie 18 osobom”.
- Zatrzymania dokonano w ramach toczącego się już śledztwa. Mężczyźnie grozi od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności – powiedziała „Super Expressowi” rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik (54 l.).
Proceder nielegalnego wywozu leków z naszego kraju na wielką skalę naraża zdrowie i życie tysięcy pacjentów, w tym seniorów chorujących na cukrzycę, epilepsję i nowotwory. Dotyka to także osób po przeszczepach. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wielokrotnie powtarzały się sytuacje, gdy chorzy musieli szukać potrzebnych im leków w odległych częściach kraju. Czy działania CBA i prokuratury unormują wreszcie tę sytuację? - Dostępność lekarstw jest dziś nieco lepsza niż w szczycie kryzysu kilka miesięcy temu, ale nie ma wątpliwości, że proceder wywozu wciąż trwa. Liczymy na dalsze działania służb w tej sprawie, bo w wojnie z mafiami lekowymi chodzi o ludzkie życie – usłyszeliśmy od farmaceuty z jednej z warszawskich aptek