Bp Tadeusz Pieronek

i

Autor: archiwum se.pl

Bp Tadeusz Pieronek: Na pewno papieżowi nie chodziło o brak wiary

Decyzję papieża Benedykta XVI o abdykacji komentuje bp Tadeusz Pieronek.

"Super Express": - Wszyscy zadają to pytanie. Czy spodziewał się ksiądz biskup decyzji papieża o abdykacji?

Bp Tadeusz Pieronek: - Nie jestem bardzo zaskoczony. Nie robi to na mnie wielkiego wrażenia, bo mówiło się o takiej możliwości już za czasów Jana Pawła II. Benedykt XVI ma 86 lat i trudno obarczać człowieka w tym wieku odpowiedzialnością za cały Kościół. Poczuł, że nie może sprawować tej funkcji tak, jak by chciał. Podjął więc odważną, odpowiedzialną oraz niezależną decyzję i od godziny 20 dnia 28 lutego nie będzie już dłużej papieżem. Nie mówiłbym o abdykacji, bo to raczej odnosi się do królów i władców świeckich. Papież po prostu zrezygnował z urzędu.

- Ostatnia rezygnacja z tej funkcji miała miejsce 700 lat temu.

- Wtedy papież Celestyn V zapragnął życia pustelnika.

- A czym zajmie się teraz Benedykt XVI?

- To bardziej pytanie do niego. Wydaje mi się, że jako człowiek nauki, tak mocno z nią związany, będzie miał wreszcie czas, aby czytać to, na co naprawdę ma ochotę. Ma wiele zainteresowań, więc i zajęć mu zapewne nie zabraknie. Po sobie wiem, że życie emeryta może być bardzo aktywne.

- Papież zapowiada, że nadal chce służyć Kościołowi.

- Możemy tylko snuć przypuszczenia, jak ta służba będzie wyglądała. Czas pokaże.

- "Ta posługa (...) powinna być spełniana nie tylko przez czyny i słowa, ale w nie mniejszym stopniu także przez cierpienie i modlitwę". Jan Paweł II do końca życia sprawował urząd papieża i dawał świadectwo, Benedykt XVI zrezygnował wcześniej.

- Te słowa Benedykta XVI odnoszą się do decyzji Jana Pawła II o pozostawaniu papieżem. Niemniej Jan Paweł II rozważał ewentualność rezygnacji. To są inne wizje papiestwa, ale niekoniecznie sprzeczne.

- Benedykt XVI mówił, że osłabła w nim siła ciała i ducha.

- W tym wieku człowiek czuje się po prostu słabszy. To są zmiany, które mogą uniemożliwiać wykonywanie pracy, jaką jest obarczony. Każdy wie, jak z wiekiem zmienia się ciało. Jeśli chodzi o siłę ducha, siłę psychiczną, miał zapewne na myśli, że wolniej reaguje, czasem nie jest w stanie skupić myśli. Na pewno nie chodziło tu o brak wiary.

- Jak należy oceniać jego ponty-

fikat?

- Benedykt XVI był bardzo dobrym papieżem. Kontynuował drogę Kościoła, jaką wskazał Jan Paweł II i Paweł VI, czyli drogę Kościoła soborowego. Inny pogląd miał tylko w szczegółach, na przykład w kwestiach liturgicznych. Dla nas ważne było również to, że podejmował urząd po wielkim papieżu, który był Polakiem, a sam był Niemcem. W innych częściach świata nie było to takie istotne, ale dla naszej mentalności i naszego stosunku do Niemców był to duży sprawdzian. Benedykt XVI zachowywał się znakomicie w tych wszystkich sytuacjach, zawsze w kwestiach relacji polsko-niemieckich był delikatny. Przecież on mówił po polsku, przeczytać krótki tekst z kartki to był tylko gest, ale najpierw trzeba tego chcieć.

- Benedykt XVI jest papieżem do 28 lutego. Co potem?

- Nastąpi okres tzw. sede vacante, czyli wakansu biskupa Rzymu. Procedurą konklawe zostanie wybrany nowy papież. Teoretycznie konklawe może się odbyć w ciągu 15 do 20 dni po zwolnieniu urzędu. W tym przypadku wydaje mi się, że konklawe odbędzie się szybciej, bo wiemy, kiedy urząd zostanie zwolniony.

- Podejmie się ksiądz biskup wytypowania kolejnego papieża?

- Na pewno będzie to jeden z kardynałów, choć teoretycznie każdy dorosły katolik płci męskiej może zostać papieżem.

- Kto ma największe szanse?

- Nie bardzo interesują mnie sondaże popularności. Wymienia się różne nazwiska, ale nie wiemy, czy poparte są one głęboką analizą zdatności na tę funkcję, czy może są to bańki mydlane puszczane przez żądnych sensacji. Ja miałem swojego faworyta już podczas ostatniego konklawe i dziś nadal będzie on moim kandydatem, ale nie zdradzę jego nazwiska.

- Jaką wizję Kościoła powinien mieć więc następny papież?

- Tu jest cały problem. Nie może to być wizja lokalna, ale ogólnoświatowa. Oby następny papież miał jak najszersze i jak najgłębsze spojrzenie.

Bp Tadeusz Pieronek

B. rektor Papieskiej Akademii Teologicznej