Bosak chce kary śmierci! "Za najcięższe zbrodnie". [Express Biedrzyckiej

Krzysztof Bosak z Konfederacji pytany był przez Kamilę Biedrzycką o zachowanie jego partyjnego kolegi - Grzegorza Brauna, który ostatnio w Sejmie wywołał konsternację, krzycząc do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego: "Będziesz pan wisiał!". Wiceszef koła Konfederacji początkowo unikał jednoznacznej odpowiedzi i oceny zachowania Grzegorza Brauna. Przy okazji Krzysztof Bosak przyznał, że jest zwolennikiem powrotu kary śmierci do polskiego systemu prawnego. Poseł Konfederacji powołał się przy tym na sondaże, które mają wskazywać, że większość Polaków również chce powrotu kary śmierci.

Nie przegap: Grzegorz Braun straci ponad 62 tys. zł! Prokuratura wszczęła śledztwo

W naszej galerii pod sondą prezentujemy zdjęcia z rodzinnej podróży Krzysztofa Bosaka luksusowym jachtem

Kamila Biedrzycka: - Panie pośle, ale ja zapytałam pana o słowa „będziesz wisiał”.

Krzysztof Bosak - Kary śmierci w polskim systemie nie mamy. To jest odrębna warstwa tej wypowiedzi. Musielibyśmy prawdopodobnie wyjść z Unii Europejskiej, wypowiedzieć konwencję o ochronie praw człowieka, bo podlegamy też trybunałowi w Strasburgu.

- A uważa pan, że powinna wrócić kara śmierci?

- Nawet zdaje się, że były badania, że większość Polaków chce powrotu kary śmierci, wyłącznie za najcięższe zbrodnie.

- Pytam o pana opinię.

- Ja uważam, że tak, że jest ona naturalnym dopełnieniem systemu prawa karnego i za najcięższe zbrodnie taka kara powinna być.

- Wracając jeszcze do wypowiedzi Grzegorza Brauna, bo pan bardzo inteligentnie, spodziewałam się tego, ucieka mi od odniesienia się bezpośrednio do samej wypowiedzi, więc poproszę raz jeszcze, żeby bezpośrednio do słów „będziesz wisiał” się odniósł, ale nie w kontekście tego, czy kara śmierci jest w polskim systemie prawnym, czy nie, czy będą konsekwencje dla PiS-u, czy nie, tylko czy posłowi Rzeczpospolitej Polskiej wypada grozić ministrowi czy nawet komukolwiek innemu.

- Rozmawiałem wczoraj na ten temat z Grzegorzem Braunem i wiem, że to nie była groźba. W polskiej retoryce, jak ta spraw trafi przed sąd, bo dwie osoby doniosły do prokuratury, wiem że zostaną zatrudnieni językoznawcy i ich werdykt będzie taki, że to był mocny środek retoryczny, zapowiadający wole wymierzenia sprawiedliwości. Ten sam pogląd przyjął Lech Wałęsa, który to samo powiedział do prof. Sławomira Cenckiewicza i nikt na niego tak nie naskakiwał, jak na Grzegorza Brauna. Natomiast ja osobiście bym nie użył.