Od lat mówi się o wielkim zjednoczeniu opozycji przeciwko PiS i... od lat nic z tego nie wychodzi. Teraz jednak pojawiła się szansa na przełom. Ciekawe - genialne w swojej prostocie - rozwiązanie zaproponował jeden z najbardziej zażartych przeciwników PiS - Tomasz Lis. "Wywrócenie rządu PiS nie jest tak trudne, jak myślą niektórzy, ani tak łatwe jak myśli Szymon Hołownia. A może: Marta Lempart, Rafał Trzaskowski, Władysław Kosiniak -Kamysz, Szymon Hołownia - spotkacie się i pogadajcie o przeszłości. Ludzie uznają to za dobrą wieść i docenią. Po prostu" - poradził nieśmiało dziennikarz. Nie sposób nie zauważyć, że wśród wymienionych działaczy opozycji zabrakło szefa największej partii - Borysa Budki. To dla lidera Platformy Obywatelskiej musi być straszne upokorzenie. W końcu to on wydaje się naturalnym kandydatem na premiera w przypadku wyborczej porażki PiS.
CZYTAJ TAKŻE: Marta Lempart powinna startować na prezydenta?! Pan Maciej nie ma złudzeń
ZOBACZ TAKŻE: W Kościele mają dość Rydzyka! Zabiorą mu Radio Maryja?! Zakonnik może zostać z niczym
Wygląda na to, że zdaniem Tomasza Lisa Borys Budka nie powinien odgrywać kluczowej roli przy jednoczeniu się opozycji. Lider PO jednak raczej tanio skóry nie sprzeda i tak łatwo nie da się odsunąć od opozycyjnego stołu negocjacyjnego.