Borys Budka był pytany o start Romana Giertycha ze świętokrzyskiej listy KO, gdzie będzie konkurowało głosy między innymi z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Jedno z pierwszych pytań dotyczyło aborcji do 12. tygodnia ciąży.
- Powiedział wyraźnie: nie złamie dyscypliny klubowej, prędzej odda mandat – mówił z przekonaniem wiceprzewodniczący PO.
Kamil Szewczyk zapytał także, czy Borys Budka uważa decyzję o stracie Romana Giertycha do Sejmu za dobrą.
- Do Sejmu- tak. Dlaczego? Dlatego, że wyborca ma wybór. Do Senatu byłbym przeciwny, bo wówczas przy Pakcie Senackim głosuje się albo kandydat opozycji, albo kandydat PiS-u. Natomiast jeżeli mamy 32 osoby w województwie świętokrzyskim to mówimy: „Jeśli uważasz, ze Roman Giertych będzie skutecznie ścigał Kaczyńskiego w Sejmie, być może będzie szefem specjalnej komisji która będzie wyjaśniać pewne sprawy, no to głosuj na niego. Jeżeli uważasz, ze nie, wybierz innego z pozostałych 31 kandydatów – mówił polityk w „Wieczornym Expressie”.
Polityk podkreślał, że chodzi przede wszystkim o możliwość wyboru, jaką dają listy wyborcze do Sejmu. Jeśli ktoś będzie chciał głosować na opozycję, będzie mógł wybierać z szerokiego grona kandydatów. Jak powiedział, sam nie zagłosowałby na Romana Giertycha.
- Ja akurat na liście świętokrzyskiej, gdybym ja mieszkał w kieleckim, to miałbym wielki dylemat. Oddałbym głos na Marzenę Okłę-Drewnowicz, dlatego że z nią pracuję od wielu lat – wyjaśnił Borys Budka.