Borys Budka

i

Autor: Marek Zieliński

Borys Budka: Minister chce być szeryfem

2016-06-01 4:00

"Super Express": - Jak pan sądzi, dlaczego minister Ziobro zdecydował się na skierowanie kasacji dotyczącej odmowy ekstradycji Romana Polańskiego? Borys Budka: - Przede wszystkim nie dziwi mnie czas, w którym Zbigniew Ziobro ogłosił swoją decyzję. Stało się to w przeddzień ogłoszenia decyzji przez Komisję Europejską ws. Polski. Te rzeczy z pewnością wiążą się ze sobą - sprawa Polańskiego jest tematem zastępczym.

- Dlaczego pan tak sądzi?

- Ponieważ jest to sprawa, która z prawnego punktu widzenia jest wyjątkowo skomplikowana. Oczywiście to uprawnienie przysługuje prokuratorowi generalnemu. Natomiast robienie tego pod publiczkę, granie na emocjach ludzi... nie uważam, że jest to najlepszy sposób na rozstrzygnięcie wątpliwości prawnych. Po raz kolejny minister Ziobro stara się być szeryfem. To nie jest dobry kierunek postępowania, aby każdą taką sprawę traktować jako zabieg PR. Pamiętajmy też, że jest w Polsce wiele spraw bulwersujących opinię publiczną i interwencje prokuratora generalnego mogłyby tu rozwiać wątpliwości.

- Jakie sprawy ma pan myśli?

- Minister Ziobro nie zajmuje się niepublikowaniem wyroków Trybunału Konstytucyjnego czy propagowaniem ustroju totalitarnego przez niektórych demonstrantów biorących udział w marszach, m.in. ONR. Natomiast cieszę się z jednego: minister Ziobro przypomniał sobie, że to sądy - w tym Sąd Najwyższy - rozstrzygają takie kwestie. I tym razem nie nazwał SN "grupą kolesi", tylko powierzył mu rozstrzygnięcie tej sprawy. Żałuję, że dzieje się to po tak długim czasie i ma ten element PR, element grania na emocjach. Niewątpliwie skrzywdzenie 13-letniej dziewczynki zasługuje na jak najgłębsze potępienie. Natomiast czy po 40 latach? To już kwestia kontrowersyjna, jednak niech ją rozstrzygnie SN. Co do meritum nie będę się wypowiadał - niech rozstrzygną to sędziowie.

- Czy w ogóle państwo polskie powinno wydawać swoich obywateli innym krajom?

- Jest to bardzo dyskusyjna sprawa. Moim zdaniem Polska powinna się tu kierować zasadą wzajemności - tak jak w UE. Bo przypominam, że kiedyś polska konstytucja w ogóle zabraniała ekstradycji. Natomiast później nastąpiły w tej kwestii zmiany wynikające z prawa europejskiego. Amerykanie swoich obywateli nie wydają.

- Ziobro tłumaczy, że chce pokazać Polakom, że nie ma równych i równiejszych.

- To świetnie pokazał prezydent Andrzej Duda, gdy ułaskawił Mariusza Kamińskiego. To świetny przykład tego, jak PiS traktuje pojęcie równości. Nie pozwolono sądowi rozstrzygnąć tej sprawy. Więc to absolutnie chybiony argument.

Zobacz: Tomasz Walczak: Rok niebezpiecznego życia z Nowoczesną