"Super Express": - Obraziliście się na prezydenta. Zaprasza was do Pałacu, a wy nie przychodzicie. Totalna opozycyjność uderzyła wam do głowy?
Borys Budka: - Jesteśmy tam, gdzie ludzie. A ludzie nie zgadzają się na łamanie konstytucji. Dwa tygodnie temu mówiliśmy już o tym panu prezydentowi. Dwa miesiące temu przedłożyliśmy mu bardzo dobrą ustawę o realnych zmianach w KRS, ale niestety Andrzej Duda w ogóle z niej nie skorzystał. Zaproponował za to ustawkę z udawanymi konsultacjami.
- Ale wszyscy przychodzą. Nawet Nowoczesna. Od razu przypomina mi się, jak PiS bojkotował spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego u prezydenta Komorowskiego. Sami ich za to krytykowaliście.
- Traktujemy urząd prezydenta bardzo poważnie, ale jeśli ktoś myśli, że można o konstytucji rozmawiać między jednym a drugim briefingiem prasowym, to niepoważnie traktuje Polskę i Polaków. Nie podpiszemy się pod takim podejściem do naszego państwa. Oznaczałoby to, że uczestniczymy w cyrku Jarosława Kaczyńskiego. Apelujemy, żeby Polacy nie dali się na to nabrać. My do prezydenta chętnie pójdziemy, ale nie chcemy uczestniczyć w ustawce, ale w poważnej rozmowie z dokumentami.
- Prezydent na konferencji pokazywał gotowe ustawy.
- Które łamią konstytucję i upartyjniają wymiar sprawiedliwości. Prezydent wiedział wcześniej, że na to naszej zgody nie będzie, więc nie musieliśmy przychodzić do niego, żeby się o tym dowiedział. Co więcej, wymiar sprawiedliwości prezydent i PiS potraktowali jako poletko do wewnętrznych walk.
- Mamy jednak propozycje, które sprawią, że wybór sędziów do KRS nie będzie jednopartyjną decyzją. Trzeba się porozumieć, zbudować konsensus.
- Zacznijmy od tego, że sam prezydent zdaje sobie sprawę, że wybór sędziów większością 3/5 łamie konstytucję, bo ta wyraźnie mówi, że Sejm wybiera czterech członków KRS, prezydent jednego. Tu wszystkich ma wybierać parlament, a jak nie będzie porozumienia, to każdy poseł będzie mógł oddać głos na jednego kandydata. Skończy się na tym, że i tak największy klub będzie miał najwięcej do powiedzenia przy obsadzie stanowisk. Przecież to skrajne upartyjnienie.
- Myśli pan, że Polacy przyjmą wasz punkt widzenia i znów równie tłumnie jak w lipcu wylegną na ulice? Nawet jeśli ma pan rację, to nie wiem, czy będzie to tak czytelne jak propozycje ziobrystów.
- Kiedy propozycje prezydenta rozłoży się na czynniki pierwsze, to paradoksalnie jest jeszcze gorzej. Ludzie protestowali, bo chcieli sądów niezależnych od polityków. Prezydent Duda przedstawia sądy, które mają być jeszcze bardziej upartyjnione. Mam nadzieję, że Polacy jasno staną po stronie niezależności sądów. Prezydent wzbudził sztuczną nadzieję, że chce reformować wymiar sprawiedliwości, a to, co przedstawił, to wywieszenie białej flagi.
Przeczytaj również: WYSZYDZAJĄ człowieka Dudy! "Czerepach, Casanova"
Polecamy ponadto: Będzie NOWY szef biura prasowego prezydenta Dudy? Kim jest Jacek Cegła?