Bon będzie udostępniany w systemie teleinformatycznym ZUS. Po aktywacji jego numer zostanie przesłany na numer telefonu komórkowego lub adres poczty elektronicznej beneficjenta. Bonem turystycznym będzie można płacić za usługi hotelarskie, wycieczki i wyjazdy. Z nowego rozwiązania będzie mogło skorzystać około sześć i pół miliona osób. Koszt dla budżetu to ponad 3,5 mld zł.
Sprawdź szczegóły: 500 zł na wakacje: jak zdobyć dodatkowe pieniądze? Zobacz nasz PORADNIK
Jak przekonywała posłów przed głosowaniem Jadwiga Emilewicz: - Jest to pierwsze w takiej skali narzędzie celowane do jednego sektora. Mówimy o ponad 3,5 mld zł, który trafi do branży turystycznej, turystyki krajowej. Według naszych szacunków, skorzysta kilkadziesiąt tysięcy podmiotów […] Nie mniej istotny segment, który skorzysta z bonu to, oczywiście, gospodarstwa domowe, w tym przede wszystkim rodziny. Bezpośrednich beneficjentów mamy 6,5 mln - bo tyle jest dzieci w wieku do 18 lat.
Bon będzie ważny do marca 2022 roku. Za przyjęciem ustawy głosowało 424 posłów, przeciw - 16, wstrzymało się 12.
W trakcie prac nad tym projektem posłowie Konfederacji wpadli na pomysł zgłoszenia do niej nietypowej poprawki. O tej inicjatywie poinformował na Twitterze poseł Artur Dziambor, który zasugerował, że poprawkę zaproponowaną przez posła Grzegorza Brauna "będą wspominali przez następne pokolenia". Co takiego zaproponował dodać do ustawy o bonie turystycznym jeden z liderów Konfederatów? - Żeby wszyscy byli zdrowi, piękni bogaci, a Pani Minister Emilewicz, aby miała własny helikopter do rozrzucania pieniędzy nad Polską na każde wezwanie.
Czy będziemy zatem wszyscy "zdrowi, piękni i bogaci"? Niestety, posłowie najwyraźniej nie chcą w Polsce aż takiego dobrobytu, co by się nam w głowach nie poprzewracało, gdyż poprawkę Konfederacji bezceremonialnie odrzucono...