Bolesław Piecha, były minister zdrowia: Początek drogi do legalizacji

2011-04-04 4:00

Złagodzenie ustawy narkotykowej komentuje Bolesław Piecha

"Super Express": - Co zmienia nowelizacja ustawy, dająca możliwość odstąpienia od karania osób posiadających narkotyki na własny użytek?

Bolesław Piecha: - Zmienia dość rygorystyczne zapisy nakazujące policji odpowiednie zachowanie po stwierdzeniu posiadania przy sobie pewnej ilość środka odurzającego. Do tej pory kończyło się to w sądzie, który orzekał, kto powinien zostać ukarany, a kto nie. Teraz będziemy mieli do czynienia z pewnym oportunizmem prawnym. Spowoduje to, że już na etapie śledztwa uzna się sprawę za niebyłą. Pod warunkiem, że ilość narkotyków była nieznaczna.

Patrz też: Sejm przyjął zmiany w USTAWIE ANTYNARKOTYKOWEJ - Kempa do ministra sprawiedliwości: Którą mafię pan dziś poparł

- Dzięki temu nie walczy się z osobami, które jedynie eksperymentują z narkotykami. Zgodzi się pan?

- Nie wiemy, co znaczy "nieznaczna ilość na własny użytek". Jak ma być traktowana np. "pigułka gwałtu"? Też na własny użytek? Ustawa pozwala też policji na uznaniowość. A ja, szczerze mówiąc, uznaniowości policji się boję. Pamiętajmy, że zdecydowana większość osób wcale nie trafia do więzienia w sprawach o posiadanie narkotyków. Chyba że to jest recydywa. W warunkach recydywy trudno jednak myśleć, że ktoś ma narkotyki ciągle na własny użytek.

- Koledzy z PiS twierdzą, że nowelizacja to legalizacja narkotyków...

- Jeszcze nie, ale to już uruchomienie potężnej dyskusji, która może być we współczesnym świecie niebezpieczna. Dziś ideały wolności rozdymane są do rozmiarów anarchii, co może być groźne.

Bolesław Piecha

Poseł PiS, były minister zdrowia