Nie taniec, a poważny kryzys państwa
Sprawa Marcina Romanowskiego, który unika wymiaru sprawiedliwości, budzi coraz większe emocje. Wiceminister sprawiedliwości w rządzie Zbigniewa Ziobry, podejrzany o udział w aferze Funduszu Sprawiedliwości, jest ścigany na skalę międzynarodową. Na czwartkowym spotkaniu Adam Bodnar podkreślił, że sytuacja jest daleka od błahostki. „Ja bym tego nie nazwał tańcem. To bardzo poważny kryzys naszego państwa” – powiedział Bodnar.
„Były wiceminister sprawiedliwości nie chce stawić się przed organami wymiaru sprawiedliwości, a państwo musi sięgać po radykalne środki, takie jak nota Interpolu czy Europejski Nakaz Aresztowania.” - dodał.
Awantura po pytaniu do Tuska. „Dlaczego Ukraińcy prawie nic nie zrobili?”
Konsekwencja na każdym kroku
Minister Bodnar przypomniał, że Polska musi działać konsekwentnie, tak jak w innych sprawach, gdzie podejrzani ukrywali się przed wymiarem sprawiedliwości. „Państwo było konsekwentne w sprawie Michała K., który jest w londyńskim areszcie, i Pawła Eż, sprowadzonego z Dominikany. Tak samo konsekwentne musi być w sprawie Marcina Romanowskiego” – zaznaczył Bodnar.
Sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest jedną z największych afer ostatnich lat. Z ustaleń prokuratury wynika, że środki z funduszu były nielegalnie przekazywane wybranym organizacjom i stowarzyszeniom. W tle są miliony złotych, zorganizowana grupa przestępcza i podejrzenia o korupcję na najwyższych szczeblach władzy.
Afera Funduszu Sprawiedliwości – kogo jeszcze obejmie śledztwo?
Bodnar przypomniał, że w sprawie Funduszu Sprawiedliwości zarzuty usłyszało już dziewięć osób. Wśród nich są przedstawiciele Fundacji Profeto oraz stowarzyszeń FIDE i DEFENSE. Trzy osoby przebywają obecnie w areszcie tymczasowym. „Romanowski nadzorował te manipulacje i był odpowiedzialny za cały proceder. Musimy wyjaśnić tę sprawę do końca” – zapowiedział minister sprawiedliwości.
Zażalenie obrońcy Romanowskiego
Obrońca Marcina Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski, złożył zażalenie na decyzję sądu o tymczasowym areszcie. Adam Bodnar odniósł się do tego, podkreślając, że takie działania są naturalnym elementem procedury prawnej. „Pan mecenas korzysta z dostępnych środków procesowych. Jednak fakt, że Romanowski się ukrywa, może wpłynąć na decyzję sądu drugiej instancji” – powiedział Bodnar.
Gdzie jest Marcin Romanowski?
Na pytanie o miejsce pobytu Romanowskiego, Bodnar nie krył bezradności. „Czytam te same spekulacje, co państwo. Nie mam żadnych informacji ponad to, co jest w mediach” – przyznał.
Konsekwencje dla państwa i polityki
Sprawa Marcina Romanowskiego pokazuje, jak poważne konsekwencje może mieć brak odpowiedzialności wśród osób piastujących wysokie stanowiska publiczne. Adam Bodnar jasno zaznaczył, że państwo nie może pozwolić sobie na bezkarność w tej kwestii. Czy uda się odnaleźć Romanowskiego i postawić go przed sądem? Tego dowiemy się w najbliższych tygodniach.
Poniżej galeria zdjęć byłego ministra sprawiedliwości. Zapraszamy.