„Co jeszcze Ukraińcy mają zrobić?” – pytanie, które rozwścieczyło Polaków
Podczas wizyty premiera Donalda Tuska we Lwowie doszło do głośnego spięcia. Na konferencji prasowej ukraińska dziennikarka zapytała: „Co jeszcze Ukraińcy mają zrobić w sprawie Wołynia?” Sugerowała, że „wszyscy ukraińscy prezydenci już przepraszali Polaków”. Jej słowa wywołały oburzenie wśród Polaków, a reakcja Tuska była stanowcza: „To nie jest jakiś mecz, w którym jeden drugiemu ma strzelić bramkę. Jeśli jakaś polska rodzina chciałaby pochować szczątki swoich przodków, to nie jest to nawet polityka. To jest coś naturalnego” – odpowiedział premier.
Historycy grzmią: Ukraina nie rozliczyła się z Wołyniem
Na pytanie dziennikarki zareagowali również historycy. Prof. Damian Markowski, ekspert z Instytutu Pileckiego, w rozmowie z Onetem nie krył oburzenia: „Dlaczego państwo ukraińskie prawie nic nie zrobiło w sprawie Wołynia?” – pytał retorycznie.
Markowski przypomniał o wciąż zablokowanych ekshumacjach i niszczeniu polskich miejsc pamięci. Wspomniał o przypadkach ściania krzyży i zamazywania tabliczek upamiętniających polskie ofiary. Jego zdaniem ukraińska narracja historyczna nadal gloryfikuje OUN i UPA, a prawdziwe pojednanie jest niemożliwe bez uznania historycznej prawdy.
Dwóch ukraińskich historyków wycofało podpisy ze wspólnego komunikatu
W grudniu polscy i ukraińscy historycy podpisali „II Wspólny Komunikat Polsko-Ukraiński”, który podsumował zbrodnie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Dokument, który miał być krokiem ku pojednaniu, wywołał falę hejtu na Ukrainie. Dwóch ukraińskich sygnatariuszy pod naciskiem opinii publicznej wycofało swoje podpisy. „To sytuacja kuriozalna, która nie powinna mieć miejsca w państwie demokratycznym” – podsumowuje prof. Markowski.
Polityka vs. pamięć historyczna
Sprawa Wołynia wciąż dzieli Polaków i Ukraińców. Mimo prób pojednania, pytania o ekshumacje, pamięć i prawdę historyczną pozostają otwarte. Czy relacje polsko-ukraińskie przetrwają te historyczne napięcia?
Poniżej galeria zdjęć Donalda Tuska z wizyty we Lwowie. Zapraszamy!