Wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa, przekazany przez prokuratora generalnego Adama Bodnara, trafił do Sejmu w piątek, 22 listopada. Został przekazany do komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych, która zajmuje się m.in. sprawami związanymi z wyrażeniem przez Sejm zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności za przestępstwa lub wykroczenia albo jego aresztowanie bądź zatrzymanie. Komisja regulaminowa zajęła się wnioskiem ws. Ziobry we wtorek. We wtorek Bodnar odniósł się do sprawy we wpisie na platformie X. - Mam nadzieję, że Sejm sprawnie przeprowadzi procedurę uchylenia immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Wniosek w tej sprawie zainicjowała Komisja Śledcza ds. Pegasusa. Nikt nie może stać ponad prawem, w tym także były Minister Sprawiedliwości - napisał szef MS.
Komisja regulaminowa za wnioskiem o zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry
Sejmowa komisja zajmowała się we wtorek wnioskiem o wyrażenie zgody na zatrzymanie i doprowadzenie posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak poinformował, że komisja regulaminowa przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku komisji śledczej ds. Pegasusa o wyrażenie zgody na zatrzymanie i doprowadzenie posła PiS Zbigniewa Ziobry. Za wnioskiem głosowało 9 posłów; 5 było przeciw. Wcześniej między posłami PiS a KO wywiązał się spór dotyczący sposobu zakończenia obrad komisji. Po dwóch godzinach burzliwych obrad padł wniosek o zamknięcie dyskusji, który zyskał większość w głosowaniu. Wywołało to oburzenie posłów PiS, którzy domagali się udzielenia głosu Zbigniewowi Ziobrze.
Przewodniczący komisji zarządził przerwę w obradach, żeby przeprowadzić głosowanie nad wnioskiem. Na czas przerwy wszystkie osoby spoza składu komisji musiały opuścić salę obrad. Gdy po przerwie Ziobro został zaproszony ponownie na salę, by odpowiedzieć na pytania posłów, odmówił, wskazując, że przewodniczący komisji popełnił błąd, kończąc posiedzenie i wypraszając go z sali, bez możliwości zabrania głosu. - Kilkakrotnie prosiłem o to, żeby móc zabrać głos, odpowiedzieć na pytania. Zostałem tego prawa pozbawiony i teraz nagle mam wracać? Nie będę uczestniczył w cyrku - powiedział.