Błaszczak: „Bodnarowska prokuratura stawia mi zarzuty”. Były szef MON oskarżony

– Panie Tusk, Panie Bodnar – bez wahania zrobiłbym to jeszcze raz. Miałem nie tylko prawo, ale i obowiązek – napisał Błaszczak na X, sugerując, że jego działania były w interesie bezpieczeństwa państwa.

Zarzuty dla Błaszczaka. Odtajnienie dokumentów w centrum śledztwa

Sprawa sięga kwietnia 2023 roku, kiedy to Mariusz Błaszczak ó wczesny minister obrony narodowej, zdecydował się na upublicznienie części tajnego planu operacyjnego pierwszego rządu Donalda Tuska. Dokument miał zawierać scenariusz obrony Polski w przypadku agresji, zakładający wycofanie się sił zbrojnych na linię Wisły i oddanie wschodniej części kraju.

Jego publikacja wywołała ogromne kontrowersje. Przeciwnicy Błaszczaka argumentowali, że ujawnienie takich informacji mogło narazić bezpieczeństwo państwa i osłabić zaufanie do polskich struktur obronnych, zwłaszcza w kontekście zagrożenia ze strony Rosji.

Po zmianie rządu nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar nakazał wszczęcie postępowania w tej sprawie, a prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące ujawnienia informacji niejawnych.

Błaszczak: „Polacy znają prawdę”

Błaszczak w swoim wpisie zaznaczył, że nie żałuje swojej decyzji i uważa, że jego działania miały na celu uświadomienie społeczeństwa.

– Dzięki temu Polacy znają prawdę o tym, jaki los szykowaliście mieszkańcom Wschodniej Polski – napisał na X.

Jego zdaniem, ujawnienie dokumentów sprawiło, że nikt nigdy nie powróci do podobnych planów w przyszłości. Były minister zakończył swój wpis słowami:

„Prawda zwycięży ✌️”

Co grozi Mariuszowi Błaszczakowi?

Nie jest jeszcze jasne, jakie dokładnie zarzuty zostaną postawione byłemu ministrowi. Jeśli prokuratura oskarży go o ujawnienie tajnych dokumentów, może grozić mu kara nawet do 5 lat więzienia.

Sprawa ma ogromne znaczenie polityczne. PiS od dawna zarzuca rządowi Donalda Tuska brak zdecydowania w kwestiach obronnych, a temat ujawnionego planu stał się jednym z kluczowych argumentów w debacie politycznej. Obóz rządzący przekonuje natomiast, że Błaszczak działał na szkodę państwa, ujawniając informacje, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Co dalej? Proces czy polityczna batalia?

Dzisiejsze przesłuchanie Błaszczaka może być początkiem długiej batalii prawnej, ale również politycznej. PiS już teraz przedstawia całą sprawę jako atak na opozycję i próbę uciszenia polityków, którzy ujawnili niewygodne fakty.

Czy Błaszczak faktycznie złamał prawo, czy też działał w interesie publicznym? Debata na ten temat z pewnością nie zakończy się na dzisiejszym przesłuchaniu.

Poniżej galeria zdjęć: Mariusz Błaszczak obroniony! Opozycja przegrała głosowanie nad wotum nieufności wobec ministra MON.