„Na sytuację pandemicznego zagrożenia zdrowia i życia ludzi nakłada się u nas przewidywany termin wyborów prezydenckich. Ze względu na „słuszną autonomię porządku demokratycznego” Kościół nie ma mandatu, by uczestniczyć w czysto politycznych sporach na temat formy, czy terminu wyborów, a tym bardziej, by opowiadać się za tym lub innym rozwiązaniem. Misją Kościoła w takiej sytuacji jest jednak zawsze, pełne życzliwości, przypominanie o szczególnej, moralnej i politycznej odpowiedzialności, jaka spoczywa na uczestnikach życia politycznego” - czytamy w liście KEP do Polaków. Kościół nawołuje też do jedności i ponadpartyjnej współpracy.
ZOBACZ TEŻ: SZOK! Człowiek Lecha Kaczyńskiego pracuje nad rozpadem klubu PiS?! Nie darują mu
„Apelujemy do sumień ludzi odpowiedzialnych za dobro wspólne naszej Ojczyzny, zarówno do ludzi sprawujących władzę, jak i do opozycji, aby w tej nadzwyczajnej sytuacji wypracowali wspólne stanowisko, dotyczące wyborów prezydenckich. Zachęcamy, aby w dialogu między stronami poszukiwać takich rozwiązań, które nie budziłyby wątpliwości prawnych i podejrzenia nie tylko o naruszenie obowiązującego ładu konstytucyjnego, ale i przyjętych w demokratycznym społeczeństwie zasad wolnych i uczciwych wyborów” - piszą biskupi i dodają, że w obecnej sytuacji powinno się „dbać o kultywowanie dojrzałej demokracji”.
ZOBACZ TEŻ: PILNE: Małgorzata Kidawa-Błońska rezygnuje z udziału w wyborach
Takie stanowisko Episkopatu ucieszyło wyraźnie Jarosława Gowina, który sprzeciwia się przeprowadzeniu wyborów w maju, a zamiast tego szuka dialogu wśród wszystkich ugrupowań. - Apel Episkopatu Polski, by rządzący i opozycja wypracowali wspólne stanowisko w sprawie terminu wyborów to potwierdzenie słuszności działań moich i Porozumienia – skomentował na Twitterze koalicjant Jarosława Kaczyńskiego. Ciekawe co na takie stanowisko Kościoła sam prezes PiS, nieugięty dotychczas w sprawie terminu głosowań.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj