Biskup potępił Wassermann. Takiego ciosu się nie spodziewała!

- Robimy oddolna kampanię, jeżeli gdzieś są sale, gdzie możemy spotkać się z mieszkańcami to jesteśmy za to wdzięczni – tłumaczyła się po lawinie krytyki, która na nią spadła Wassermann, Jak twierdzi, spotkanie zorganizowała na terenie parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej przy klasztorze cystersów, bo „większość ośrodków która podlega, bądź otrzymuje pieniądze z miasta odmawia jej wynajęcia sali na spotkanie”.

Nie wszystkich przekonuje to tłumaczenie. - Nie powinna tego robić. Jest wiele innych miejsc, w których może spotykać się z wyborcami- powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” biskup Pieronek, przypominając, że kościół nie jest odpowiednim miejscem na wiec. A co z utrudnieniami w wynajmowaniu sali na spotkania? - Nie sądzę, żeby przedstawiciele partii rządzącej naprawdę mieli z tym problem. Pani Wassermann nie powinna nadużywać zaufania kościoła – dodał mocno hierarcha.

Nie była to jedyna rzecz, za jaką skrytykował PiS. Biskupowi nie spodobał się też kontrowersyjny spot partii rządzącej, ostrzegający przed uchodźcami. - Nie życzę żadnemu z członków partii rządzącej, żeby stał się uchodźcą i był tak traktowany w potrzebie, jak oni traktują uchodźców. Wychodzi brak sumienia i brak miłości do bliźniego. To zachowanie wbrew chrześcijaństwu i wbrew człowieczeństwu – skwitował duchowny. Ma rację?