Kilka dni temu na łamach "SE" wdowa po gen. Kiszczaku apelowała do prezydenta Andrzeja Dudy (45 l.) o to, by nie podejmował decyzji o degradacji jej męża. Bo to do głowy państwa będzie ostatecznie należeć decyzja w tej sprawie. - Czesław Kiszczak był patriotą i bohaterem. Prezydencie, nie degraduj mojego męża! - mówiła Maria Kiszczak (83 l.). Teraz w obronie komunistycznych generałów staje wysoki przedstawiciel polskiego Kościoła, abp Sławoj Leszek Głódź. - Kto nie żyje, niech odpoczywa w pokoju. Trzeba zostawić ten temat (degradacji Jaruzelskiego i Kiszczaka - red.). To otwieranie pola do dyskusji. A pożytku z tego będzie niewiele - mówi nam arcybiskup, który po śmierci twórcy stanu wojennego odprawił mszę św. za duszę generała. "Poleciłem Jego bogate życie Bożemu Miłosierdziu. (.) Dziękuję Bogu, że dał Panu Generałowi łaskę nawrócenia i pojednania, a dzięki posłudze kapłana - kapelana wojskowego - otwarta została droga do nieba" - pisał abp Głódź.
Czy Macierewicz posłucha abp. Głodzia, czy pozostanie nieugięty? - Zbrodniarze odpowiedzialni za działanie zbrojne przeciwko własnemu narodowi nie zasłużyli na to, by nosić te stopnie wojskowe - mówił niedawno Macierewicz. Ustawa, która jest obecnie na etapie prac legislacyjnych Rady Ministrów, pozbawia stopni generalskich Wojciecha Jaruzelskiego i jego bliskiego współpracownika Czesława Kiszczaka, który w połowie 2015 r. został prawomocnie skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu ws. wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. A to w tym czasie, 16 grudnia 1981 r. doszło do masakry w kopalni "Wujek", w której zginęło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Zobacz: Poseł PiS CHAMSKO do dziennikarza: WON!
Przeczytaj też: Nieudolna interwencja policjantów w Kole. Paweł Kukiz oburzony [WIDEO]
Polecamy: Najnowszy SONDAŻ partyjny. Kukiz WYBIERZE premiera