O sprawie jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza", powołując się na dane Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. Problem może dotyczyć nawet 150 tys. rodzin - jeśli zdecydują się sięgnąć po pieniądze na dzieci, nie zyskają zupełnie nic! Chodzi tu o najbiedniejsze rodziny, w których dochód nie przekracza 514 zł. Jak to możliwe? Dodatkowe pieniądze podwyższą dochody rodzin, co wpłynie na obniżenie wysokości zasiłków z pomocy społecznej lub odebranie części z nich. W ten sposób na hojności PiS wyjdą na "zero"!
- Liczyłam, że dzięki dodatkowym pieniądzom od PiS łatwiej mi będzie z utrzymaniem dzieci. Teraz może się okazać, że moja sytuacja dalej pozostanie bez zmian - martwi się Marta Brancewicz (26 l.) z Przyworów (Mazowieckie), która samotnie wychowuje trzech synów. Łącznie miesięcznie jej dochody wynoszą 796 zł i bez pomocy z gminy nie byłaby w stanie funkcjonować. Pomysły PiS nie są jednak ostateczne. Premier Beata Szydło (52 l.) rozważa bowiem zmiany w przyznawaniu 500 zł, których pozbawieni mieliby zostać dobrze sytuowani rodzice.
ZOBACZ: Nowy minister finansów: Dziura budżetowa zwiększy się o 1-1,5 mld zł