Adam Bielan

i

Autor: ARCHIWUM

Bielan: Schetyna ma trudniej niż Petru

2017-01-10 6:00

Adam Bielan, wicemarszałek Senatu z PiS w rozmowie z "Super Expressem" o tym, czy jest szansa na porozumienie pomiędzy rządem a partiami opozycyjnymi:

"Super Express": - Na wczorajszym spotkaniu liderów opozycji z marszałkiem Senatu zabrakło Platformy i Grzegorza Schetyny.

Adam Bielan: - I przyjąłem to ze smutkiem. Widać, że w PO zwycięża opcja opozycji totalnej, a w Polsce mamy taką złą tradycję zrywania Sejmów... W XVIII wieku doprowadziło to do upadku państwa polskiego. Mam nadzieję, że z obecnych polityków nikt do tej tradycji liberum veto i anarchii nie będzie się odwoływał.

- Do tej pory wydawało się, że raczej Grzegorz Schetyna jest w stanie rozmawiać i zakończyć tę awanturę w Sejmie.

- Grzegorz Schetyna ma trudniejszą sytuację niż Ryszard Petru. Ma kongres programowy PO, który stosunkowo łatwo jego przeciwnicy mogą przekształcić w kongres wyborczy.

- Aż tak łatwo?

- Joanna Mucha niedawno powiedziała wprost, że Platforma powinna odmłodzić kierownictwo i Schetynę powinien zastąpić ktoś z pokolenia 40-latków. Cały parlament stał się niestety zakładnikiem wewnętrznej gry o władzę w PO. Wciąż jednak liczę na to, że Grzegorz Schetyna okaże się politykiem propaństwowym. Jest doświadczonym politykiem i wie, co oznaczają te sceny dla polskiej demokracji parlamentarnej.

- Pojawi się dziś na spotkaniu?

- Myślę, że on jeszcze sam nie wie i będzie to konsultował. Dziś w PO są dwa ośrodki władzy. Ośrodek Schetyny oraz ci bez wyraźnego przywództwa, ale związani kiedyś z Donaldem Tuskiem i Ewą Kopacz. Obie strony patrzą na siebie nieufnie, a Schetyna boi się, że rozmowami może narazić się na atak we własnym ugrupowaniu. Powinien jednak pamiętać, że jeżeli ktoś powołuje się na demokrację, to nie blokuje prac demokratycznie wybranego parlamentu. Nawet kiedy do Sejmu wszedł Andrzej Lepper, zapowiadając "koniec Wersalu", nie blokował stanowiska marszałka, ale tylko mównicę!

- Zna się pan z wieloma politykami PO od 20 lat. Z wieloma bywał nawet w jednym ugrupowaniu. Co mówią poza kamerami o szansie na dogadanie się i zakończenie sporu?

- Nie mogę oczywiście przytaczać prywatnych, poufnych rozmów...

- Chodzi mi raczej o atmosferę tych wypowiedzi.

- Generalnie widać to samo co w mediach. Duże zagubienie. Inicjatorzy protestu, autorzy tej "myśli politycznej", która doprowadziła do blokady sali posiedzeń, nie wiedzieli już, co zrobić z tym protestem po kilku dniach. Może działali pod wpływem chwili, bo chciałbym wierzyć, że to były tylko emocje, a nie jakieś inne wspomaganie... Im mniejszy sens protestu i szansa na wyjście z twarzą, tym większa agresja i zacietrzewienie. Mam jednak nadzieję, że przemyślą to i zdadzą sobie sprawę z tego, jak wyborcy reagują na takie zachowania i wyraźny brak chęci do dialogu z drugą stroną.

Zobacz także: Dr Marek Migalski o Kijowskim: Dymisja niezbędna