Robert Biedroń

i

Autor: Marcin Gadomski

Biedroń SKŁAMAŁ w sprawie "500+" w słupskim ratuszu?!

2017-01-31 15:01

Prezydent Słupska w listopadowym wywiadzie dla Wirtualnej Polski mówił pesymistycznie: - Przez 500+ część osób wypada z rynku pracy. Także u mnie w Ratuszu. Rezygnują przede wszystkim kobiety, które mało zarabiały. One dzisiaj, jeżeli mają trójkę czy więcej dzieci, obliczają to sobie i im się po prostu nie opłaca pracować. To doprowadza do tego, że te kobiety wypadają z rynku pracy i ciężko im będzie pewnie wrócić. Rozumiem ich powody, bo mają dzisiaj pieniądze bez pracy. Ale skutki społeczne tej sytuacji będą bardzo trudne do zmiany. Jak się jednak okazuje, delikatnie minął się on z prawdą, ponieważ w Urzędzie Miejskim w Słupsku nie stwierdzono rezygnacji z pracy z powodu rządowego programu.  

W protokole Rady Miasta Słupska z 30 listopada widnieje pytanie, jakie zadał prezydentowi Wojciech Lewenstam, radny PiS: - Panie Prezydencie. Moje pytanie jest na kanwie wywiadu, którego pan udzielił, ale dotyczy absolutnie ratusza. Stwierdził pan w tym wywiadzie, że jest problem w ratuszu… czy ma Pan problem w związku z programem 500+ i rezygnacjami z pracy. Chciałbym odpowiedź na piśmie, jaka jest skala tego problemu i których wydziałów to dotyczy. Dziękuję.

Jak ustalił niedługo później portal tvp.info, żadna kobieta z pracy w urzędzie nie zrezygnowała. Teraz, po dość długim czasie pod pytaniem radnego pojawiła się odpowiedź Iwony Wójcik, sekretarz miasta, która napisała: - Informuję, że ze względu na wprowadzenie Programu »500+« w Urzędzie Miejskim w Słupsku nie stwierdzono rezygnacji z pracy. Prezydent Miasta mówiąc o problemie dot. rezygnacji z pracy w związku z powyższym Programem, poruszył zjawisko mające miejsce na lokalnym i krajowym rynku prac.

Internauta smutno skomentował:

 

 

Inny zauważył pragmatycznie:

 

 

Zobacz także: SONDAŻ. Ile Polacy dają księdzu po kolędzie? Tylko 1% nie daje pieniędzy