- Tresowaliśmy przez kilka miesięcy Barbare Nowacką, żeby dołączyła do Koalicji Obywatelskiej. I tam dziś jest. Koalicja Obywatelska ma takie same notowania albo mniejsze nawet o 6 proc. w niektórych sondażach niż wcześniej - wypalił w radiu Biedroń. I ruszyła lawina oburzenia. Od razu zarzucono mu brak poszanowania dla kobiet i pogardę. W końcu Robert Biedroń przemyślał swoje słowa i zdecydował się przeprosić Nowacką. - To zostało odebrane jako atak na Barbarę Nowacką. Nowacka to moja przyjaciółka - wyjaśnił prezydent Słupska.
I dodał, że cała sytuacja jest barzo niekomfortowa: - Jeżeli ona w jakikolwiek sposób poczuła się urażona, to ją przepraszam serdecznie. To dla mnie bardzo kłopotliwa sytuacja, że dzisiaj w polityce dzieli się także przyjaciół - przeprosił i wytłumaczył w programie TVN24.