Zandberg: czas wysłać Kaczyńskiego i Tuska na emeryturę
- Polska potrzebuje planu dla przemysłu, dla zdrowia, dla porządnych miejsc pracy. Wszyscy wiemy, że ani PO, ani PiS to nie interesuje. Jedyne, co ich obchodzi, to ta szarpanina, z której nic nie wynika Dlatego czas wysłać Kaczyńskiego i Tuska na emeryturę. Po to startuję – przekonuje Zandberg.
Kandydat Partii Razem nie chce mówić o tym, na jaki wynik liczy. - O wyniku 18 maja zadecydują ludzie – podkreśla. Mimo że lewica może liczyć w sumie na niecałe 10 proc. poparcia, Zandberg zaznacza, że chce walczyć o głosy nie tylko lewicowców. - Znam ludzi, którzy myślą podobnie jak ja, też są patriotami, a nigdy nie nazwaliby się lewicą. Chcę ich przekonać! - podkreśla i zarysowuje swój program wyborczy: - Porozmawiajmy o tym, jak uratować nasze szpitale przed zapaścią. O elektrowniach atomowych. O tym, żeby żadne dziecko nie chodziło głodne do szkoły. O tym będę mówić — o konkretach dla Polski, bo to one nas łączą.
Biedroń o Zandbergu: przespał swój czas
Zandberg będzie walczył o ten sam elektorat co jego była koleżanka partyjna Magdaleną Biejat, która w wyborach prezydenckich będzie reprezentować Nową Lewicę. Jego start jest więc dla niej sporym bólem głowy. Znaczenie kandydatury polityka Razem umniejsza jednak Robert Biedroń. - Najpierw trzeba zebrać ponad 100 tys. podpisów. Według mnie partia Razem nie ma dzisiaj takiej zdolności – powiedział nam. Nie zabrakło też z jego strony złośliwości: - Mówię to ze smutkiem, ale Adrian przespał swój najlepszy czas. Teraz czas na Magdę Biejat – stwierdził Biedroń. Co na to Zandberg? - Robert Biedroń nie namówi mnie na wymianę złośliwości. Przemówią fakty – zaznacza.