Robert Biedroń będzie UDZIELAŁ ŚLUBÓW w Słupsku: Będę zazdrościł tym parom!

2014-12-19 12:00

Robert Biedroń jako prezydent Słupska będzie mógł udzielać ślubów cywilnych. Zapoznał się już z procedurami i niebawem pierwszy raz da ślub. Biedroń zdradził, że nadal marzy, by kiedyś stanąć przed urzędnikiem z partnerem u boku.

Robert Biedroń, czyli świeżo upieczony prezydent Słupska gościł ostatnio u Moniki Olejnik. Zdradził, że już niebawem udzieli pierwszego ślubu w życiu: „Przeszedłem już cały instruktarz” pochwalił się w „Kropce nad i”.  Oczywiście stanie przed nim para heteroseksualna: „Niestety, te śluby nie będą różnorodne. Będą to śluby polskie, zgodne z polskim prawem” mówił.

Sprawdź: To CIACHO to partner Biedronia! Krzysztof Śmiszek - kim jest przystojny partner Biedronia? Para poznała się w walentynki w Niemczech! [ZDJĘCIA]

Olejnik zapytała go, czy w takim razie chciałby, żeby w przyszłości Polska zmieniła się na tyle, by mógł udzielać ślubów gejom i lesbijkom. Co ciekawe Biedroń wcale tego nie chce! Wystarczy mu, aby osoby homoseksualne mogły wspólnie żyć: „Może ślubów, to nie. Ja chciałbym żeby było sprawiedliwie. Chciałbym, żeby takie osoby jak ja będące w długoletnich związkach, które boję się o zdrowie partnera, mają wspólne problemy mogły godnie i normalnie żyć” tłumaczył. Jednak w głębi duszy Biedroń chciałby kiedyś być po tej drugiej stronie ze swoim ukochanym.

TAK SIĘ ZMIENIAŁ ROBERT BIEDROŃ

Parady w rowności w Słupsku nie będzie, spotkań z biskupem też nie

Biedroń podkreślił, że nie ma zamiaru organizować w Słupsku parady równości. Po pierwsze dlatego, że w Warszawie jest już fajna parada, a po drugie prezydent nie jest od takich spraw. Nie zamierza się też spotykać z władzą kościelną, chyba że zostanie zaproszony: "Nie łączą nas, jako miasta, żadne interesy ekonomiczne z biskupem, więc nie rozumiem dlaczego miałbym się umawiać. Ale jeśli biskup mnie poprosi o audiencję, to skorzystam z zaproszenia" przyznał.

Zobacz: Magda GESSLER będzie gotować dla BIEDRONIA! Spędzą razem Sylwestra

Robert Biedroń nadal nie może uwierzyć, że rządzi miastem! Przyznał, że w swoim nowym mieście nie spotkał się z wieloma wypadkami homofobii i dużo gorzej było w Sejmie. A co do Sejmu nie mogło obejść się bez pytania o Krystynę Pawłowicz zajadającą w czasie obrad obiad. „Wiem, że posłanka Pawłowicz jest głęboko wierząca. Dlatego może przemówi do niej porównanie do świątyni. Nie wyobrażam sobie, żeby na mszy w kościele wyciągnęła posiłek i jadła. A Sejm to przecież świątynia demokracji” skomentował.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail