Bezczelny jak Sławomir Nowak... [WIDEO]

2014-08-29 4:00

Ta osoba nie ma już wstydu! Politykiem Sławomira Nowaka (40 l.) nie nazywamy, ponieważ sam dwa miesiące temu powiedział, że z polityki odchodzi. Tylko jakieś długie to pożegnanie. Mimo publicznych obietnic skompromitowany w dwóch aferach - zegarkowej i taśmowej - Nowak nadal jest posłem. Choć pracę ma gdzieś. A jak już pojawia się na sejmowej komisji, to nawet nie wytrzymuje do końca posiedzenia i ucieka chyłkiem z Sejmu bocznym wyjściem.

Pierwsze po wakacjach posiedzenie Sejmu i pierwsze głosowania. Sławomira Nowaka oczywiście nie ma w sali obrad. Mimo zapowiedzi sprzed dwóch miesięcy nie złożył jednak mandatu poselskiego. A na dodatek opuszcza wszystkie głosowania. Jak wynika z danych Sejmu, w sumie od końca czerwca nie wziął udziału już w 271 głosowaniach. - To nieprawda. Chodzę na głosowania - upiera się, gdy go o to pytamy. Nowak opuszcza też większość posiedzeń Komisji Spraw Zagranicznych, do której należy. Na ostatnim się jednak pojawił. Podpisał się na liście. Usiadł niemal na samym końcu sali i cały czas zajęty był telefonem komórkowym.

Zobacz: Sławomir Nowak praży się na sycylijskiej plaży!

Ale nie wytrzymał długo. Po godzinie, gdy inni posłowie pracowali, wziął plecak, pożegnał się z siedzącym obok byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. - No to lecę - stwierdził. I wyszedł z sali. A posłowie debatowali jeszcze około 40 minut. Próbowaliśmy zapytać Nowaka, kiedy odda mandat poselski. - To moja sprawa. Nie pani mnie wybierała, więc nie muszę się tłumaczyć. Co to za pytanie - stwierdził niemal biegnąc w stronę bocznego wyjścia. Za takie bumelowanie w pracy Nowak otrzymuje miesięcznie nawet 12,5 tys. zł.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail