Wydaje mi się, że w obecnej sytuacji międzynarodowej przyjazd Baracka Obamy do Polski nie będzie zwykłą okolicznościową wizytą i poruszane w czasie niej kwestie nie ograniczą się jedynie do polskiej tematyki. Już w czasie wczorajszych konferencji prasowych dał tego sygnał. Obama wykorzysta tę okazję, żeby mówić o sytuacji w Europie Wschodniej w ogóle i tej związanej z Rosją i Ukrainą w szczególności.
Wygląda na to, że każde publiczne wystąpienie amerykańskiego prezydenta w Warszawie będzie zdominowane przez zapewnienia o wsparciu Stanów Zjednoczonych w obliczu niebezpieczeństwa, które, jego zdaniem, stwarza Rosja. Nie sądzę, żeby na słowach się skończyło. Jestem przekonany, że tym razem Obama nie ograniczy się do pustych deklaracji.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail