Tweet został opublikowany przez IPN na swoim profilu w poniedziałek (22 listopada) o godz. 10.23. Informował o świeżo opublikowanej książce Oskar Dirlewanger. SS-Sonderkommando „Dirlewanger”, której autorką jest Soraya Kuklińska. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dziwna treść wpisu. „Na czym polegał fenomen Oskara Dirlewangera, że do dzisiaj opowieści o nim i jego jednostce „rozpalają wyobraźnię” tak wielu ludzi?”. W sieci zawrzało.
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Większość z nich bardzo krytycznie odniosła się do tweeta wskazując, że został napisany w takie sposób, jakby jego autor był „pod wrażeniem” osoby i działalności zbrodniarza wojennego Oskara Dirlewangera. Co jest tym bardziej szokujące pamiętając o bestialstwie jego i jego ludzi podczas tłumienia Powstania Warszawskiego.
Do sprawy odnieśli się również politycy, w tym Tomasz Siemoniak z PO, były Minister Obrony Narodowej.
IPN przeprasza. „To żaden fenomen, to prymitywny zbrodniarz”
Zapytaliśmy również dr Rafała Leśkiewicza, rzecznika prasowego IPN, czyją wyobraźnie rozpalają działania Dirlewangera? - To bardzo niefortunny wpis, za który przepraszamy. To jest wpis wyrwany z kontekstu na podstawie książki naszej pracownicy. Tu nie ma fascynacji ani Dirlewangerem, ani tym co robił. Wręcz przeciwnie, podkreślimy w jak wielu zbrodniach uczestniczył. To nie był żaden fenomen, to był prymitywny zbrodniarz.
IPN usuwa wpis i zmiania opis książki
Ostatecznie wpis z Twittera został usunięty. Nieco zmodyfikowany został również opis książki na stronie ipn.gov.pl. Po zmianach prezentuje się on następująco:
Na czym polegał przerażający fenomen Oskara Dirlewangera, że do dzisiaj opowieści o nim i jego jednostce „rozpalają wyobraźnię” tak wielu ludzi? Czy faktycznie był tylko zapijaczonym bandytą i rzezimieszkiem, którego nienawidzili nawet jego podwładni? Czy był „mentalnie niestabilnym, gwałtownie fanatycznym alkoholikiem, mającym skłonność do wybuchów przemocy pod wpływem narkotyków”, a jego Sonderkommando wsławiło się jedynie „nieustannym nadużywaniem alkoholu, grabieżami, sadystycznym okrucieństwem, gwałtami i morderstwami”, nic poza tym nie osiągając? Czy Oskar Dirlewanger był zwykłym kryminalistą i niestabilnym emocjonalnie rzezimieszkiem, którego Himmler wziął „pod swoje skrzydła”?
Kim był Oskar Dirlewanger?
Oskar Dirlewanger to niemiecki zbrodniarz wojenny, SS-Oberführer i znany z sadyzmu dowódca specjalnej jednostki karnej SS do zwalczania partyzantów, odpowiedzialny za liczne zbrodnie wojenne popełnione w okupowanej Polsce, Białorusi i Słowacji. Szacuje się, że może być odpowiedzialny za zamordowanie nawet 120 tysięcy ludzi, głównie cywili. On sam, jak i jego ludzie, wsławili się wyjątkowym bestialstwem podczas tłumienia Powstania Warszawskiego.