Jedyną ofiarą tegorocznego Marszu Niepodległości miało być środowisko. Takie nadzieje dawał apel prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który zachęcał potencjalnych manifestantów do uczestnictwa w tegorocznej imprezie zasiadając za sterami swoich samochodów. "Samochodowa kawalkada niepodległości" miała ruszyć o 14:00 spod rodna Dmowskiego a następnie zrobić rundę do Stadionu Narodowego i z powrotem, nie narażając przy tym uczestników na zakażenie wirusem COVID-19.
Tak się jednak nie stało. Jeszcze przed drugą w centrum stolicy zawrzało od hucznych okrzyków, a powietrze wypełniło się duszącym dymem z rac. Kilka przecznic dalej doszło do zadymy z policją. W jej kierunku poleciały kamienie oraz butelki a funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego. Następnie doszło do zdemolowania elewacji sklepu Empik przy rondzie De Gualle'a oraz próby podpalenia balkonu z wywieszoną flagą LGBT (zamiast tego płonąć zaczął balkon sąsiedni).
Z dala od frontu walk z policją oraz salonami prasowymi, można było zobaczyć jednego z liderów Ruchu Narodowego. Jak się okazało, Krzysztof Bosak posłuchał się apelu organizatorów Marszu Niepodległości i na wydarzenie przyjechał odpowiednio wyposażony w auto.
I to nie byle jakie. Czarna toyota tundra to nie auto dla zwykłego śmiertelnika. Samochód z napędem na 4 koła produkowane jest wyłącznie na rynek amerykański. Usportowiona wersja SR5, w której na wydarzeniu w stolicy zjawił się Bosak, może mieć silnik osiągający moc nawet 380 koni mechanicznych. Jako, że jest to Toyota, to - w przeciwieństwie do amerykańskich pick-upów – auto Bosaka na pewno nie popsuje się od długiego stania w korku i pozwoli politykowi bezpiecznie wrócić do domu.
Na "pace" potężnej terenówki Bosaka stanął między innymi Andrzej Kaniewski - wiceprezes łódzkich struktur Ruchu Narodowego oraz Michał Nieznański - działacz Konfederacji ze stolicy. Już nie za kółkiem swego auta, a wśród tłumu defilującego Alejami Jerozolimskimi, Krzysztof Bosak udzielił także wywiadu Marcinowi Roli - redaktorowi naczelnemu internetowej telewizji wRealu.