Zmiana ordynacji wyborczej. Będzie czy nie?
Jak podał w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna", trwają zaawansowane analizy skutków ewentualnego zwiększenia liczby okręgów w wyborach do Sejmu z 41 do 100, a decyzje mogą zapaść w najbliższych tygodniach.
W rozmowie z polskatimes.pl Terlecki powiedział, że do zmian w ordynacji wyborczej "cały czas jest tak samo – daleko i blisko, bo nie ma jeszcze rozstrzygających decyzji".
Stwierdził, że "wszystko zależy od pana prezydenta". "Na pewno nie będziemy chcieli doprowadzić do takiej sytuacji, żeby było weto, będziemy konsultować te zmiany z prezydentem" - powiedział Terlecki. Pytany, jak na dzisiaj ocenia szansę na zmianę ordynacji wyborczej odpowiedział, że "pół na pół".
Szef klubu PiS został także zapytany o doniesienia radia RMF FM, który w czwartek napisał, że we wrześniu, zaraz po sejmowych wakacjach, PiS złoży w Sejmie projekt ustawy o przesunięciu wyborów samorządowych i zaproponuje, by wybór władz lokalnych przenieść z jesieni 2023 na wiosnę 2024 roku, aby nie kolidowały z wyborami parlamentarnymi.
Terlecki powiedział, że PiS chciałoby przesunąć wybory samorządowe w pakiecie ze zmianą ordynacji, ale to może się nie udać.
Z kolei dopytywany o słowa wiceszefa MON Marcina Ociepy, który w czwartek w Polsat News mówił, że "być może należałoby wydłużyć kadencję samorządów nawet o rok", Terlecki zauważył, że być może tak się stanie, aby wybory samorządowe się nie zbiegały z wyborami do Parlamentu Europejskiego. "Wszystko jest jeszcze na poziomie dyskusji" - dodał.
Polecany artykuł: