Błaszczak planuje szybkie zwiększenie liczebności Wojska Polskiego
Mariusz Błaszczak, szef resortu obrony narodowej, udzielił wywiadu Polskiemu Radiu. Przedstawił tam szczegóły nowego projektu ustawy o obronie ojczyzny, która zastąpi ustawę z 1967 roku, a więc jeszcze z czasów komunistycznych. Głównym celem jest zwiększenie nakładów na rozwój Wojska Polskiego.
We wtorek rząd zajmie się projektem ustawy o obronie ojczyzny. Przewiduje on m.in. szybszy wzrost nakładów obronnych w odniesieniu do PKB, nowe źródła ich finansowania, możliwość nabywania sprzętu przez wojsko w drodze leasingu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: STAŁO SIĘ, Rosja ruszyła na Ukrainę! Orędzie Putina mówi WSZYSTKO. Co teraz!?
- Ta ustawa da nam możliwość jeszcze zwiększenia i to szybkiego, w krótkim czasie, zwiększenia liczebności Wojska Polskiego - zapowiedział Błaszczak.
Przypomniał też, że w projekcie przewidziany jest Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma zapewnić dodatkowe środki na rzecz rozwoju wojska.
Projekt zakłada osiągnięcie poziomu 2,3 proc. udziału wydatków obronnych w PKB w roku 2023 (a nie jak wcześniej zakładano w 2024 r.); osiągnięcie poziomu 2,5 proc. planuje się w roku 2026, a nie - jak zakłada obecna ustawa o modernizacji - począwszy od roku 2030.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: ŁRL i DRL - co to? O co chodzi z wojną na Ukrainie? Wszystko o samozwańczych republik ludowych i planach Putina
Zasadnicza służba wojskowa. Szef MON komentuje
Minister Błaszczak zapytany został również o powrót poboru do wojska. Odpowiedział, że przewidziano dobrowolną, zasadniczą służbę wojskową skierowaną do młodych ludzi, w celu “zapewnienia rozwoju młodego człowieka poprzez wstąpienia do Wojska Polskiego".
- Ta dobrowolna, zasadnicza służba wojska składa się z dwóch etapów. Pierwszy etap to 28-dniowe przeszkolenia, a potem 11-miesięczna służba w Wojsku Polskim" - mówił Błaszczak. "Jeżeli po tych 12 w sumie miesiącach żołnierz zdecyduje się na to, żeby być żołnierzem zawodowym, to ma otwartą drogę do tego, żeby taką służbę pełnić. Jeżeli zrezygnuje - to mamy wtedy przeszkolonego rezerwistę - wskazał.
Pojawiają się też inne głosy, według których należałoby przywrócenie obowiązkowego poboru do wojska. Dziennikarz Piotr Gursztyn przypomina, że i w Rosji, i w Białorusi, pobór cały czas obowiązuje. Powołuje się też on na stare powiedzenie mówiące, że "kto nie chce płacić na swoje wojsko to będzie płacił na cudzą armię”.