Po pierwszej turze wyborów 2020 były prezydent przedstawił ciekawą teorię dotyczącą Szymona Hołowni i jego przyszłości. Słowa Bronisława Komorowskiego dają do myślenia. - Jest na polskiej scenie politycznej miejsce dla formacji umiarkowanych katolików i umiarkowanych konserwatystów marzących jednocześnie o nowoczesności. Interesem Szymona Hołowni może być to, by maksymalnie skrócić czas, przez który będzie musiał donieść swoje poparcie w wyborach prezydenckich do wyborów parlamentarnych. Trzy lata to dużo, ale gdyby Andrzej Duda przegrał wybory, to wtedy na 90% wybory parlamentarne byłyby zarządzone w perspektywie roku - przekonywał były prezydent w rozmowie z Michałem Kolanką z Rp.pl. Co w związku z tym powinien robić Rafał Trzaskowski? Jak powinien prowadzić kampanię w ostatnich dwóch tygodniach? - Dzisiaj Rafał Trzaskowski stoi przed wielkim wyzwaniem. Odwołując się do jakich wartości, do jakich poglądów, uzyskać akceptację i głosy przede wszystkim Szymona Hołowni, ale także i innych kandydatów? To wymaga dużej odwagi, także natury ideowej. Moim zdaniem będzie musiał skierować swoją kampanię w stronę umiarkowanie konserwatywnej części elektoratu - ocenił Komorowski.
CZYTAJ TAKŻE: Mistrzowski ruch Rydzyka. Zakonnik WIELKIM WYGRANYM wyborów 2020. Ależ to przewidział!
Państwowa Komisja Wyborcza po zliczeniu głosów z ponad 99 proc. obwodów podała, że Andrzej Duda zdobył 3,67 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 30,34 (ZOBACZ RELACJĘ Z WYBORÓW 2020 I Z TEGO, CO DZIEJE SIĘ PO WYBORACH). Druga tura wyborów 2020 odbędzie się 12 lipca.