Media właśnie obiegła informacja o tym, że Tymoteusz Szydło, który wcześniej był katolickim kapłanem, w 2019 roku rozpoczął pracę w firmie, w której udziały posiada Daniel Obajtek (CZYTAJ O TYM TUTAJ). Wiele osób brzydko atakuje Beatę Szydło, czepiając się za wybory jej syna. Mimo różnic politycznych byłą premier w obronę wziął Tomasz Lis, który znany jest z wielkiej niechęci do PiS. - Zaczepki pod adresem pani Szydło z powodu porzucenia przez jej syna sutanny, są nie na miejscu. Nasze dzieci mają wolną wolę i robią co chcą. Czasem nam się ich wybory podobają, a czasem nie, co zresztą nie ma większego znaczenia. I tyle - stwierdził dziennikarz, który nieoczekiwanie stał się swego rodzaju sojusznikiem Beaty Szydło. Była szefowa rządu na pewno zapamięta sobie te piękne słowa Tomasza Lisa, który za swój wpis mocno oberwał od antypisowskich internautów.
CZYTAJ TAKŻE: Historia posługi Tymoteusza Szydły, syna Beaty Szydło. ZDJĘCIA
"Jest to tylko rezultat tego, że Szydło zrobiła z syna osobę publiczną, zapraszając cały rząd i prezydenta na święcenia", "uhuuu Apostoł Moralności się włączył", "Raczej nie chodzi o porzucenie sutanny. Pani Szydło i jej syn płacą cenę za swoją próżność, za wystawienie się na świecznik i zrobienie z osobistych wyborów i osobistych uroczystości publicznego przedstawienia" - komentowali użytkownicy Twittera.